Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia

Fot. pixabay.com / 3dman_eu (CC0 domena publiczna)
Fot. pixabay.com / 3dman_eu (CC0 domena publiczna)
Rosja drugi dzień wysyła swoje bombowce na Białoruś. Resorty obrony obu państw w specjalnych komunikatach tłumaczą, że chodzi o sprawdzenie systemów obrony powietrznej Państwa Związkowego.
Ministerstwo Obrony Białorusi oświadczyło, że tego typu loty wcześniej miały charakter cykliczny, a obecnie będą odbywały się regularnie. Zdaniem zachodnich ekspertów, tego typu działania są elementem strategii przesuwania rosyjskich baz operacyjnych na zachód. Specjaliści zwracają również uwagę, że dzieje się to w momencie, gdy trwa kryzys na granicy polsko-białoruskiej sprowokowany przez Aleksandra Łukaszenkę.

W środę Rosja wysłała na Białoruś dwa bombowce strategiczne Tu-22M3. Dziś na białoruskim niebie pojawiły się ponaddźwiękowe bombowce strategiczne Tu-160. Obie maszyny są zdolne do przenoszenia rakiet z głowicami jądrowymi.

W komunikacie rosyjskiego Ministerstwa Obrony napisano, że samoloty wykonywały loty patrolowe, w ramach których sprawdzano współpracę naziemnych punktów dowodzenia Rosji i Białorusi. Natomiast białoruski resort zwrócił uwagę, że regularne patrole maszyn z obu krajów są „adekwatnym środkiem reakcji na zmieniającą się sytuację na ziemi i w powietrzu”.

Rosja i Białoruś w tym roku wielokrotnie organizowały wspólne ćwiczenia wojskowe w pobliżu granic Polski i Litwy. W lipcu Rosja rozpoczęła dostawy sprzętu wojskowego, w tym kompleksów rakietowych S-400 do rosyjsko - białoruskiego ośrodka szkoleniowego w Lidzie. Natomiast w Baranowiczach stacjonują białoruskie i rosyjskie samoloty wielozadaniowe Su30SM.

Zdaniem części rosyjskich i zachodnich analityków wojskowych, Moskwa wykorzystując kryzys migracyjny sprowokowany przez Aleksandra Łukaszenkę oraz pod pretekstem przeciwdziałania planom rozmieszczania wojsk NATO wzdłuż rosyjskich granic, realizuje strategię przesunięcia swoich wojsk jak najbliżej linii stacjonowania wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zdaniem ekspertów, w ten sposób Rosja chce przejąć kontrolę na białoruskimi siłami zbrojnymi i wywrzeć presję na państwa Unii Europejskiej i NATO.
Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty