Mija dokładnie rok od tragicznych wydarzeń na Kapitolu, budynku amerykańskiego Parlamentu. Zamieszki zakłóciły wówczas wspólną sesję Kongresu, na którym zatwierdzano Joe Bidena na stanowisko prezydenta USA.
Do szturmu doszło po wcześniejszym wiecu ustępującego wówczas Donalda Trumpa.
Uczestnicy wiecu, którzy nie zgadzali się z wynikiem wyborów prezydenckich z listopada 2020 roku wtargnęli na Kapitol, dopuszczając się w środku budynku do licznych aktów wandalizmu i przemocy wobec służb porządkowych.
W zamieszkach zginęło 5 osób. Dzisiaj na Kapitolu dojdzie do minuty ciszy, czuwania modlitewnego na schodach doprowadzających do wnętrza oraz panelu dyskusyjnego z historykami. Swoje wystąpienie zapowiedział prezydent Joe Biden, który podkreśli wagę historyczną wydarzeń z 6 stycznia.
Przemawiać będzie również wiceprezydent Kamala Harris. - Prezydent będzie mówił prawdę o tym, co się wydarzyło, a nie kłamstwa, które niektórzy szerzyli od tamtego czasu - powiedział Jen Psaki, rzecznik prasowa Białego Domu na briefingu prasowym.
Przed rokiem, rannych zostało stu czterdziestu funkcjonariuszy policji, jeden z nich zginął. Z kolei Donald Trump zapowiedział - jeszcze w grudniu - konferencję prasową w rocznicę 6 stycznia w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie. Pod naciskiem partii republikańskiej w ostatniej chwili wycofał się jednak z tego pomysłu.
Uczestnicy wiecu, którzy nie zgadzali się z wynikiem wyborów prezydenckich z listopada 2020 roku wtargnęli na Kapitol, dopuszczając się w środku budynku do licznych aktów wandalizmu i przemocy wobec służb porządkowych.
W zamieszkach zginęło 5 osób. Dzisiaj na Kapitolu dojdzie do minuty ciszy, czuwania modlitewnego na schodach doprowadzających do wnętrza oraz panelu dyskusyjnego z historykami. Swoje wystąpienie zapowiedział prezydent Joe Biden, który podkreśli wagę historyczną wydarzeń z 6 stycznia.
Przemawiać będzie również wiceprezydent Kamala Harris. - Prezydent będzie mówił prawdę o tym, co się wydarzyło, a nie kłamstwa, które niektórzy szerzyli od tamtego czasu - powiedział Jen Psaki, rzecznik prasowa Białego Domu na briefingu prasowym.
Przed rokiem, rannych zostało stu czterdziestu funkcjonariuszy policji, jeden z nich zginął. Z kolei Donald Trump zapowiedział - jeszcze w grudniu - konferencję prasową w rocznicę 6 stycznia w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie. Pod naciskiem partii republikańskiej w ostatniej chwili wycofał się jednak z tego pomysłu.