Premier Mateusz Morawiecki zaproponował prezydentowi Francji, Emanuelowi Macronowi "głęboką reformę" europejskiego systemu handlu emisjami (inaczej systemu ETS).
Szef polskiego rządu, Mateusz Morawiecki powiedział, że system ETS jest jednym z elementów, który obecnie powoduje wzrost cen energii.
- Jesteśmy dzisiaj w takim położeniu, że powinniśmy skorzystać z tego, że akurat ten instrument, czyli system ETS, system uprawnień do emisji CO2 jest w naszych, europejskich rękach. Powinniśmy zastosować obniżenie ceny poprzez specjalne działania Komisji Europejskiej, na przykład do poziomu 30 euro. Dzisiaj te ceny oscylują w okolicach 80-90 euro, a więc znacząco podbijają inflację. Po co, kiedy ta inflacja jest i tak bardzo wysoka?! - retorycznie pytał premier Morawiecki.
Inną propozycją polskiego premiera jest zmiana sposobu naliczania cen energii na europejskim rynku. Zdaniem Mateusza Morawieckiego Unia Europejska ma możliwość reformy mechanizmów, które za to odpowiadają.
Francja musi przygotować się na racjonowanie energii - powiedziała szefowa francuskiego rządu Elisabeth Borne podczas wystąpienia na dorocznym spotkaniu organizacji pracodawców MEDEF. Gościem specjalnym tegorocznego forum był premier Mateusz Morawiecki. Konferencję otworzył swoim wystąpieniem prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.
W swoim przemówieniu premier Elisabeth Borne ostrzegła, że przyszłe miesiące, a nawet lata mogą być trudne dla francuskiego społeczeństwa i krajowej gospodarki z powodu kryzysu energetycznego w Europie.
- Jeżeli Rosja całkowicie odetnie eksport gazu do Europy, będzie to miało daleko idące konsekwencje. To poważna sytuacja, ale nie czas już na twierdzenia, ale na stanowcze działania - oświadczyła szefowa rządu.
Borne wezwała właścicieli firm do zmniejszenia zużycia energii, i zapowiedziała, że jesienią rząd przedstawi krajowy plan działań energooszczędnościowych.
- Jeżeli każdy nie poczyni wysiłków, lub jeżeli spełnią się wszystkie niekorzystne scenariusze, będziemy musieli ograniczyć zużycie energii. Jeżeli dojdzie do racjonowania energii, uderzy to przede wszystkim w firmy. Musimy niestety być na to przygotowani - ostrzegła premier Francji.
Wcześniej na konferencji MEDEFu prezydent Ukrainy wezwał francuskich przedsiębiorców do wspierania odbudowy Ukrainy. Ocenił, że może ona kosztować od 600 do 800 miliardów dolarów.
- Wolność może pokonać terror. Dlatego zwracam się do was z prośbą. Potrzebujemy waszego wsparcia, aby odbudować Ukrainę po zakończeniu działań wojennych. Ten proces rozpoczął się już w wolnej części kraju - apelował Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy ogłosił, że trwają przygotowania do forum w sprawie odbudowy Ukrainy, które ma odbyć się w Paryżu.
- Jesteśmy dzisiaj w takim położeniu, że powinniśmy skorzystać z tego, że akurat ten instrument, czyli system ETS, system uprawnień do emisji CO2 jest w naszych, europejskich rękach. Powinniśmy zastosować obniżenie ceny poprzez specjalne działania Komisji Europejskiej, na przykład do poziomu 30 euro. Dzisiaj te ceny oscylują w okolicach 80-90 euro, a więc znacząco podbijają inflację. Po co, kiedy ta inflacja jest i tak bardzo wysoka?! - retorycznie pytał premier Morawiecki.