Polityka wahania, jak na przykład w przypadku czołgów Leopard, nie przynosi większych efektów - ocenił ambasador RP w Niemczech Dariusz Pawłoś.
W rozmowie z dziennikiem "Frankfurter Rundschau", dyplomata wyraził nadzieję, że decyzja o dostarczeniu Ukrainie samolotów bojowych zapadnie znacznie szybciej.
Zdaniem Dariusza Pawłosia, decyzja o przekazaniu Kijowowi myśliwców powinna zostać podjęta jednogłośnie przez sprzymierzone kraje, najlepiej już podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
"Byłoby sensowne, gdyby przywódcy Polski, Francji i Niemiec spotkali się wtedy w formacie Trójkąta Weimarskiego, aby zademonstrować, że najważniejsi europejscy sojusznicy Ukrainy działają wspólnie" - stwierdził.
Dyplomata przypomniał, że od wybuchu wojny za wschodnią granicą Polska przyjęła ponad trzy miliony uchodźców z Ukrainy i dostarczyła jej 250 czołgów, głównie pojazdów konstrukcji radzieckiej typu T-72. "Niebawem wyślemy kolejnych 60, a także 14 Leopardów" - dodał Dariusz Pawłoś.
Według ambasadora RP w Berlinie, "polityka wahań i rozterek" zaobserwowana w kontekście niemieckich Leopardów, nie przynosi wymiernych efektów. Wyjaśnił, że w tak pilnej sprawie sprawdza się polskie przysłowie, mówiące, że "kto szybko daje, ten dwa razy daje".
Zdaniem Dariusza Pawłosia, decyzja o przekazaniu Kijowowi myśliwców powinna zostać podjęta jednogłośnie przez sprzymierzone kraje, najlepiej już podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
"Byłoby sensowne, gdyby przywódcy Polski, Francji i Niemiec spotkali się wtedy w formacie Trójkąta Weimarskiego, aby zademonstrować, że najważniejsi europejscy sojusznicy Ukrainy działają wspólnie" - stwierdził.
Dyplomata przypomniał, że od wybuchu wojny za wschodnią granicą Polska przyjęła ponad trzy miliony uchodźców z Ukrainy i dostarczyła jej 250 czołgów, głównie pojazdów konstrukcji radzieckiej typu T-72. "Niebawem wyślemy kolejnych 60, a także 14 Leopardów" - dodał Dariusz Pawłoś.
Według ambasadora RP w Berlinie, "polityka wahań i rozterek" zaobserwowana w kontekście niemieckich Leopardów, nie przynosi wymiernych efektów. Wyjaśnił, że w tak pilnej sprawie sprawdza się polskie przysłowie, mówiące, że "kto szybko daje, ten dwa razy daje".