Rosyjska armia, zdaniem rzecznika Sił Obrony Południe kpt. Natalia Humeniuk, może atakować mniejszymi falami, bądź pojedynczo, jednak ryzyko ostrzału rakietowego jest bardzo wysokie. Jak wskazuje, w ostatnim czasie Rosjanie wyprowadzili na Morze Czarne 5 okrętów rakietowych, które są uzbrojone łącznie 32 rakietami.
„Już od dawna nie obserwowaliśmy na Morzu Czarnym takiej liczby okrętów rakietowych.” - zaznacza Natalia Humeniuk. Wśród okrętów są też okręty podwodne. Ich ostrzały, jak zaznacza ukraińska wojskowa, są dość trudne do lokalizowania dla obrony powietrznej.
Z kolei, ukraiński analityk wojskowy Ihor Romanenko twierdzi, że Rosjanie ostatnio przerzucili bliżej Ukrainy swoje bombowce strategiczne. Są to Tu-160 i Tu-95 MS, które zdolne są do ataków za pomocą precyzyjnych rakiet Ch-101 i Ch-555. Jest duże prawdopodobieństwo, że nimi zaatakują - wskazuje ekspert.
W ostatnich dniach Rosjanie wypuszczają też nad Ukrainę każdej doby po kilka dronów bojowych. Zdaniem ekspertów może to służyć rozpoznaniu ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.