W razie zagrożenia życia i zdrowia polskich turystów w Grecji, polskie władze będą niezwłocznie reagowały - zapewniał w Polskim Radiu rzecznik rządu Piotr Mueller.
Od tygodnia na greckiej wyspie Rodos trwa walka z pożarami lasów. Piotr Muller dodał, że biura podróży powinny realizować swoje zobowiązania wobec klientów. - Będziemy te firmy dociskać - mówił rzecznik i wskazał, że rząd może podejmować działania nadzorcze wobec biur podróży.
Z powodu pożarów setki turystów czekają na ewakuację z Rodos. Ogółem z domów i hoteli na wyspie ewakuowano 20 tysięcy osób.
Grupa około 200 polskich turystów utknęła na lotnisku w Rodos. Od wczoraj oczekują na lot powrotny do kraju. Na Rodos od kilku dni szaleją pożary, prawie 30 tysięcy osób zostało ewakuowanych. Wśród nich było około tysiąca Polaków, którzy spędzali tam urlop. Większość z nich znalazła już miejsca w innych hotelach. Trudności spotkały jednak część turystów, którzy mieli zaplanowany lot powrotny do kraju - relacjonuje Aleksander Pszoniak, reporter Informacyjnej Agencji Radiowej, który jest w grupie oczekujących.
- Na lotnisko przyjechali wczoraj mniej więcej o 14.30. Nasz lot był zaplanowany na 16.40. Nie podano nam żadnych informacji po odprawie, która przeszła gładko. Po odprawie nasz lot po prostu znikł z tablicy informacyjnej - mówi Pszoniak.
Według dziennikarza, pracownicy konsulatu mają dostarczyć polskim turystom najbardziej potrzebne produkty sanitarne, osoby oczekujące otrzymały też bony żywnościowe.
Z powodu pożarów setki turystów czekają na ewakuację z Rodos. Ogółem z domów i hoteli na wyspie ewakuowano 20 tysięcy osób.
Grupa około 200 polskich turystów utknęła na lotnisku w Rodos. Od wczoraj oczekują na lot powrotny do kraju. Na Rodos od kilku dni szaleją pożary, prawie 30 tysięcy osób zostało ewakuowanych. Wśród nich było około tysiąca Polaków, którzy spędzali tam urlop. Większość z nich znalazła już miejsca w innych hotelach. Trudności spotkały jednak część turystów, którzy mieli zaplanowany lot powrotny do kraju - relacjonuje Aleksander Pszoniak, reporter Informacyjnej Agencji Radiowej, który jest w grupie oczekujących.
- Na lotnisko przyjechali wczoraj mniej więcej o 14.30. Nasz lot był zaplanowany na 16.40. Nie podano nam żadnych informacji po odprawie, która przeszła gładko. Po odprawie nasz lot po prostu znikł z tablicy informacyjnej - mówi Pszoniak.
Według dziennikarza, pracownicy konsulatu mają dostarczyć polskim turystom najbardziej potrzebne produkty sanitarne, osoby oczekujące otrzymały też bony żywnościowe.