Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienie marszałka Sejmu, stwierdzające wygaśnięcie mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego.
Jak powiedział rzecznik Sądy Najwyższego, a jednocześnie przewodniczący składu orzekającego i sędzia sprawozdawca w tej sprawie Aleksander Stępkowski, postawienie marszałka Sejmu zostało wydane niezgodnie z prawem.
Według rzecznika Sądu Najwyższego Izba Kontroli Nadzwyczajnej miała kompetencje do zajęcia się sprawą, ponieważ to właśnie do niej, jako pierwszej, już 29 grudnia wpłynęły odwołania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Stępkowski dodał, że jeżeli Izba Pracy, zgodnie z wokandą, 10 stycznia będzie zajmować się odwołaniem Mariusza Kamińskiego zrobi to niezgodnie z prawem.
Termin rozpatrywania odwołania Mariusza Kamińskiego został wyznaczony na 10 stycznia w Izbie Pracy, gdzie są akta sprawy - których to akt Izba Pracy nie przekazała Izbie Kontroli Nadzwyczajnej.
Sędzia Aleksander Stępkowski powiedział, że skład orzekający miał pełne dokumenty. "Najpierw oryginalne odwołanie zostało złożone do Sądu Najwyższego do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Również dzisiaj uzyskaliśmy oryginalne postanowienie marszałka, którego odpis jest w aktach Izby Pracy. Wcześniej też mieliśmy już ten odpis. Poza tym, do akt Izby Kontroli Nadzwyczajnej została dołączona uwierzytelniona kopia akt Izby Pracy. W związku z tym, Izba Kontroli Nadzwyczajnej dysponowała całością materiału w tej sprawie, można powiedzieć - z naddatkiem" - wyjaśniał sędzia.
Prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego Piotr Prusinowski powiedział, że termin rozpatrywania odwołania Mariusza Kamińskiego wyznaczony na 10 stycznia pozostaje aktualny, ale zanim skład sędziowski przystąpi do procedowania tej sprawy musi ustalić czy dzisiejsze orzeczenie zostało wydane przez sąd.
"Ten skład staje przed prostym dylematem. Albo uznaje, że Sąd orzekł, a zatem oni już nie mogą, bo nie można dwukrotnie orzekać o tej samej kwestii. Albo uznają, że ten trzyosobowy skład pochodzący z Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie jest Sądem i wtedy mają otwarte pole do wydania wyroku" - mówił prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
Wcześniej pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska wskazała Izbę Kontroli jako właściwą do rozpoznania sprawy z odwołania Mariusza Kamińskiego od postanowienia marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła.
Marszałek Sejmu chciał, by sprawą zajmowała się Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, do której trafiły odpowiednie dokumenty. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego według Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, nie stanowi sądu w rozumieniu prawa UE.
Wczoraj Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie wygaszenia mandatu Macieja Wąsika.
20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności w sprawie dotyczącej afery gruntowej z 2007 roku. 21 grudnia marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o wygaśnięciu mandatów posłów Prawa i Sprawiedliwości - Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Według rzecznika Sądu Najwyższego Izba Kontroli Nadzwyczajnej miała kompetencje do zajęcia się sprawą, ponieważ to właśnie do niej, jako pierwszej, już 29 grudnia wpłynęły odwołania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Stępkowski dodał, że jeżeli Izba Pracy, zgodnie z wokandą, 10 stycznia będzie zajmować się odwołaniem Mariusza Kamińskiego zrobi to niezgodnie z prawem.
Termin rozpatrywania odwołania Mariusza Kamińskiego został wyznaczony na 10 stycznia w Izbie Pracy, gdzie są akta sprawy - których to akt Izba Pracy nie przekazała Izbie Kontroli Nadzwyczajnej.
Sędzia Aleksander Stępkowski powiedział, że skład orzekający miał pełne dokumenty. "Najpierw oryginalne odwołanie zostało złożone do Sądu Najwyższego do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Również dzisiaj uzyskaliśmy oryginalne postanowienie marszałka, którego odpis jest w aktach Izby Pracy. Wcześniej też mieliśmy już ten odpis. Poza tym, do akt Izby Kontroli Nadzwyczajnej została dołączona uwierzytelniona kopia akt Izby Pracy. W związku z tym, Izba Kontroli Nadzwyczajnej dysponowała całością materiału w tej sprawie, można powiedzieć - z naddatkiem" - wyjaśniał sędzia.
Prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego Piotr Prusinowski powiedział, że termin rozpatrywania odwołania Mariusza Kamińskiego wyznaczony na 10 stycznia pozostaje aktualny, ale zanim skład sędziowski przystąpi do procedowania tej sprawy musi ustalić czy dzisiejsze orzeczenie zostało wydane przez sąd.
"Ten skład staje przed prostym dylematem. Albo uznaje, że Sąd orzekł, a zatem oni już nie mogą, bo nie można dwukrotnie orzekać o tej samej kwestii. Albo uznają, że ten trzyosobowy skład pochodzący z Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie jest Sądem i wtedy mają otwarte pole do wydania wyroku" - mówił prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
Wcześniej pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska wskazała Izbę Kontroli jako właściwą do rozpoznania sprawy z odwołania Mariusza Kamińskiego od postanowienia marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła.
Marszałek Sejmu chciał, by sprawą zajmowała się Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, do której trafiły odpowiednie dokumenty. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego według Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, nie stanowi sądu w rozumieniu prawa UE.
Wczoraj Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uchyliła postanowienie marszałka Sejmu w sprawie wygaszenia mandatu Macieja Wąsika.
20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności w sprawie dotyczącej afery gruntowej z 2007 roku. 21 grudnia marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia o wygaśnięciu mandatów posłów Prawa i Sprawiedliwości - Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.