Palenie kukły Judasza, chłostanie dzieci witkami brzozowymi czy kurek dyngusowy - to tylko niektóre dawne i niemal zapomniane dziś zwyczaje dotyczące Triduum Paschalnego oraz okresu Wielkanocy.
Ich ludowy charakter był ściśle związany z nadejściem wiosny.
Kustoszka w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie Małgorzata Kunecka powiedziała, że zacierają się różnice w obchodzeniu Wielkanocy w różnych częściach Polski. "Te zwyczaje się przenikają. Kiedyś o prezentach od zajączka mówiono tylko na Kaszubach, Pomorzu i w Wielkopolsce. Teraz ta tradycja widoczna jest w wielu domach w całej Polsce" - zaznaczyła etnografka.
Lany Poniedziałek z kolei od zawsze - oprócz oblewania się wodą - kojarzony był z zabawą i zalotami. "W Polsce centralnej znany był zwyczaj chodzenia po domach z kogutem dyngusowym. Były też regiony, w których zamiast polewania się wodą, dyngusiarze smagali gałązkami wierzby młode dziewczęta" - podkreśliła kustoszka.
W chrześcijaństwie oblewanie się wodą jest uznawane za symbol oczyszczenia. Nawiązuje też do rozpędzenia tłumów, jakie gromadziły się w Jerozolimie po wieści o zmartwychwstaniu Chrystusa.
Kustoszka w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie Małgorzata Kunecka powiedziała, że zacierają się różnice w obchodzeniu Wielkanocy w różnych częściach Polski. "Te zwyczaje się przenikają. Kiedyś o prezentach od zajączka mówiono tylko na Kaszubach, Pomorzu i w Wielkopolsce. Teraz ta tradycja widoczna jest w wielu domach w całej Polsce" - zaznaczyła etnografka.
Lany Poniedziałek z kolei od zawsze - oprócz oblewania się wodą - kojarzony był z zabawą i zalotami. "W Polsce centralnej znany był zwyczaj chodzenia po domach z kogutem dyngusowym. Były też regiony, w których zamiast polewania się wodą, dyngusiarze smagali gałązkami wierzby młode dziewczęta" - podkreśliła kustoszka.
W chrześcijaństwie oblewanie się wodą jest uznawane za symbol oczyszczenia. Nawiązuje też do rozpędzenia tłumów, jakie gromadziły się w Jerozolimie po wieści o zmartwychwstaniu Chrystusa.