Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Pogodny na tropie - konkurs, audiobook, odcinki
  Reklama  
Zobacz

Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin/Archiwum]
Podczas uroczystości w Warszawie i pobliskiej Magdalence uczczono pamięć 202 mężczyzn i 20 kobiet, więźniów Pawiaka zamordowanych 82 lata temu przez Niemców.
Podczas uroczystości w Warszawie i pobliskiej Magdalence uczczono pamięć 202 mężczyzn i 20 kobiet, więźniów Pawiaka zamordowanych 82 lata temu przez Niemców.

Były więzień Pawiaka Stanisław Zalewski wspominał reporterowi Polskiego Radia, że zanim trafił za kraty, był brutalnie przesłuchiwany przez Gestapo. "Dwóch osiłków stojących koło mnie, jeden z lewej, drugi z prawej, oczywiście imię, nazwisko, inne rzeczy, pyta się, a jak mu odpowiedź nie pasowała, to kiwnął tylko prawym palcem i stojący po prawej stronie mężczyzna dawał odpowiednie razy, żeby moja pamięć się odnowiła" - mówił były więzień. "Przyjęcie na Pawiak to jest właściwie pozbawienie człowieka ludzkiej godności, trafiłem do celi zbiorczej, byli tam harcerze z Szarych Szeregów, oficerowie rosyjscy, no i działacze ruchu naszego podziemnego" - opowiadał Stanisław Zalewski.

Michał Wykowski, prezes Warszawskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 roku, wnuk rozstrzelanego Szymona Wykowskiego, przypomniał, że Niemcy 82 lata temu zamordowali grupę Polaków w środku nocy, wyciągając ich pospiesznie z więziennych cel. "Tej burzowej nocy, tak jakby się świat upominał o tych ludzi, gdzieś zagrzmiało bardzo mocno i w takiej okrutnej scenerii, tymi wozami byli przewożeni, mordowani i wrzucani do tych dołów śmierci" - powiedział Wykowski.

Wśród zamordowanych 28 maja 1942 roku w lasach sękocińskich koło Magdalenki byli: lekarz, profesor Leon Pękosławski, działacz socjalistyczny Gustaw Karol Lewestam, członek Stronnictwa Pracy Franciszek Kwieciński, dziennikarz Jerzy Roman Szyszko, a także organizator Związku Walki Zbrojnej na terenie Pomorza, major Józef Ratajczak. W grupie rozstrzelanych więźniarek znajdowało się 15 Rawensbrüczanek z pierwszego transportu, wysłanego z Pawiaka 22 września 1941 roku, na których ciążył wyrok śmierci za działalność konspiracyjną. W styczniu 1942 roku zostały przewiezione z powrotem na Pawiak - przypomina ksiądz Robert Ogrodnik, kapelan Klubu Ocalonych KL Ravensbrűck. "Wieźniarki były przewożone ciężarówką, w trakcie drogi z Berlina do Warszawy ta ciężarówka miała wypadek i one miały doskonałą szansę, żeby uciec, ale to pokazuje, że wierzyły niemieckiemu słowu, bo zapewniono je, że wracają do Warszawy, by tylko dokończyć pewne elementy śledztwa i będą później uwolnione. Nie uciekły, przywieziono je na Pawiak, tu poddano je brutalnemu śledztwu i niektóre z nich do lasów wywieziono na noszach" - dodał ksiądz Ogrodnik.

Więźniów Niemcy wywieźli do Lasu Sękocińskiego koło Magdalenki. Egzekucja rozpoczęła się o godzinie czwartej rano na terenie majątku Łazy. Ofiary mordowano strzałami z broni maszynowej. Niemcy chcąc ukryć ślady zbrodni zamaskowali miejsce egzekucji, zasadzając tam małe brzózki.
Relacja Zielenkiewicza

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty