W głosowaniu wzięło udział 236 posłów. Za było 234, przeciw 2, nikt się nie wstrzymał.
Rząd w budżecie założył wzrost PKB o 3,6 procent. Deficyt budżetowy ma wynieść blisko 60 miliardów złotych, a średnioroczna inflacja - 1,3 procent. Dochody mają wynieść ponad 325 miliardów złotych, wydatki - ponad 384 miliardy.
- To optymistyczne, ale realne założenie - uważa Piotr Bujak, główny ekonomista banku PKO BP, oceniając budżet na przyszły rok.
- Budżet jest bardzo ambitny, wypełniony elementami socjalnym. Ryzykiem dla jego realizacji będzie to, czy uda się zwiększyć ściągalność podatków - mówi prezes Instytutu Jagiellońskiego Marcin Roszkowski. - Jeśli chodzi o programy socjalne, to tam jest ponad 22 mld zł przeznaczone na program "500 plus", który obejmuje 3,750 mln dzieci, więc bardzo dużej części polskich rodzin. Są też planowane różne wydatki związane z programem "Mieszanie Plus" czy programem "75 Plus". Elementów socjalnych, redystrybuujących środki budżetowe na średnio i mniej zarabiających, jest bardzo dużo.
Przypomnijmy - głosowanie nad budżetem nie odbyło się w sali plenarnej Sejmu, gdzie posłowie opozycji zablokowali mównicę. Pozostali musieli się przenieść do sali kolumnowej.