Minister finansów Tadeusz Kościński powiedział, że przepisy o tak zwanej składce reklamowej są na etapie wstępnych konsultacji. Dodał, że ostateczny kształt nowych regulacji zostanie wypracowany w dialogu z biznesem.
Szef resortu finansów poinformował, że spotkanie w sprawie składki reklamowej ma odbyć się w przyszłym tygodniu.
- Tutaj bardzo ważnym jest, aby słuchać, dlatego prowadzimy prekonsultacje - mówił Tadeusz Kościński. - Na pewno nikt nie ma nawet najmniejszej intencji, żeby kogoś 'położyć' przez podatek, bo to by było trochę samobójcze z naszego punktu widzenia. Jest dla nas bardzo ważne, aby dostać informację zwrotną na temat tego, gdzie powinniśmy zmienić te progi, zwęzić. O ile się orientuję, to w przyszłym tygodniu będzie kolejne, większe spotkanie, gdzie te wszystkie aspekty możemy wysłuchać.
Minister finansów dodał, że jednym z celów nowej daniny jest wyrównanie szans różnych podmiotów na rynku medialnym. - Jak wiemy, duży może więcej, więc musimy czasem wyrównywać szanse między dużymi i mniejszymi - powiedział Tadeusz Kościński. Dodał, że "jednym z ważniejszych dla mnie aspektów podatków jest to, aby ci, którzy działają na naszym rynku, płacili tutaj podatki. Żebyśmy kontrybuowali do finansów publicznych, które wykorzystujemy później do budowy nowoczesnej infrastruktury w Polsce".
Tak zwaną składką reklamową mają być objęci między innymi giganci cyfrowi, których globalne przychody sięgają około 750 milionów euro, a wpływy z tytułu reklamy internetowej w Polsce przekraczają 22 miliony złotych. W ich przypadku stawka nowej daniny wyniesie 5 procent.
Składka od reklam w prasie będzie pobierana po przekroczeniu progu 15 milionów złotych przychodów z reklam. Wyniesie 2 procent od wpływów do 30 milionów złotych i 6 procent od wpływów powyżej 30 milionów złotych.
Składka od reklamy w radiu, telewizji i w kinach będzie naliczana od miliona złotych wpływów z reklam. Stawka wyniesie 7,5 procent od wpływów do 50 milionów złotych i 10 procent od wpływów powyżej tej kwoty.
W myśl przepisów, pieniądze z opłaty od reklam miałyby trafić do Narodowego Funduszu Zdrowia - 50 procent, na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków - 15 procent, a także na Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów - 35 procent.
Wstępne konsultacje nowych regulacji rozpoczęły się 3 lutego i potrwają do wtorku 16 lutego.
Porozumienie Jarosława Gowina nie widzi możliwości poparcia projektu ustawy o podatku od mediów w zaproponowanym kształcie - ugrupowanie wydało w tej sprawie oświadczenie.
Oznacza to, że ugrupowanie Jarosława Gowina nie poprze rządowej ustawy. W wydanym oświadczeniu czytamy, że partia "opowiada się za niskimi i sprawiedliwymi podatkami. Zbyt wysokie daniny osłabiają rozwój gospodarczy, podcinają zaufanie obywateli do państwa i zagrażają ekonomicznemu bezpieczeństwu rodzin. Z drugiej strony unikanie płacenia podatków niszczy warunki uczciwej konkurencji i narusza społeczne poczucie sprawiedliwości".
Porozumienie popiera wprowadzenie do polskiego systemu prawnego opodatkowania globalnych koncernów medialnych i technologicznych. Konstrukcja zaprezentowana w proponowanym projekcie ustawy nie przyniesie pożądanych skutków.
- Tutaj bardzo ważnym jest, aby słuchać, dlatego prowadzimy prekonsultacje - mówił Tadeusz Kościński. - Na pewno nikt nie ma nawet najmniejszej intencji, żeby kogoś 'położyć' przez podatek, bo to by było trochę samobójcze z naszego punktu widzenia. Jest dla nas bardzo ważne, aby dostać informację zwrotną na temat tego, gdzie powinniśmy zmienić te progi, zwęzić. O ile się orientuję, to w przyszłym tygodniu będzie kolejne, większe spotkanie, gdzie te wszystkie aspekty możemy wysłuchać.
Minister finansów dodał, że jednym z celów nowej daniny jest wyrównanie szans różnych podmiotów na rynku medialnym. - Jak wiemy, duży może więcej, więc musimy czasem wyrównywać szanse między dużymi i mniejszymi - powiedział Tadeusz Kościński. Dodał, że "jednym z ważniejszych dla mnie aspektów podatków jest to, aby ci, którzy działają na naszym rynku, płacili tutaj podatki. Żebyśmy kontrybuowali do finansów publicznych, które wykorzystujemy później do budowy nowoczesnej infrastruktury w Polsce".
Tak zwaną składką reklamową mają być objęci między innymi giganci cyfrowi, których globalne przychody sięgają około 750 milionów euro, a wpływy z tytułu reklamy internetowej w Polsce przekraczają 22 miliony złotych. W ich przypadku stawka nowej daniny wyniesie 5 procent.
Składka od reklam w prasie będzie pobierana po przekroczeniu progu 15 milionów złotych przychodów z reklam. Wyniesie 2 procent od wpływów do 30 milionów złotych i 6 procent od wpływów powyżej 30 milionów złotych.
Składka od reklamy w radiu, telewizji i w kinach będzie naliczana od miliona złotych wpływów z reklam. Stawka wyniesie 7,5 procent od wpływów do 50 milionów złotych i 10 procent od wpływów powyżej tej kwoty.
W myśl przepisów, pieniądze z opłaty od reklam miałyby trafić do Narodowego Funduszu Zdrowia - 50 procent, na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków - 15 procent, a także na Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów - 35 procent.
Wstępne konsultacje nowych regulacji rozpoczęły się 3 lutego i potrwają do wtorku 16 lutego.
Porozumienie Jarosława Gowina nie widzi możliwości poparcia projektu ustawy o podatku od mediów w zaproponowanym kształcie - ugrupowanie wydało w tej sprawie oświadczenie.
Oznacza to, że ugrupowanie Jarosława Gowina nie poprze rządowej ustawy. W wydanym oświadczeniu czytamy, że partia "opowiada się za niskimi i sprawiedliwymi podatkami. Zbyt wysokie daniny osłabiają rozwój gospodarczy, podcinają zaufanie obywateli do państwa i zagrażają ekonomicznemu bezpieczeństwu rodzin. Z drugiej strony unikanie płacenia podatków niszczy warunki uczciwej konkurencji i narusza społeczne poczucie sprawiedliwości".
Porozumienie popiera wprowadzenie do polskiego systemu prawnego opodatkowania globalnych koncernów medialnych i technologicznych. Konstrukcja zaprezentowana w proponowanym projekcie ustawy nie przyniesie pożądanych skutków.