Policjanci i prokurator we wtorek ponownie przeszukali teren wokół posesji Beaty K. ze Strzeszowa. Sprawdzali, czy w ogródku kobiety podejrzanej o zabójstwo czwórki swoich dzieci nie znajduje się więcej ciał noworodków.
Wtorkowa akcja miała być "profilaktyczna". Funkcjonariusze przebadali cały teren georadarem. Po kilku godzinach poszukiwań wykluczyli, aby były tam zakopane kolejne ciała niemowląt.
W lutym policja otrzymała anonimowe doniesienie, że 41-letnia Beata K. zabiła jedno dziecko. Śledczy znaleźli zwłoki noworodka w ogródku.
Kobieta przyznała się wtedy do winy tłumacząc, że była w szoku poporodowym.
Po przebadaniu zwłok okazało się, że kości mają różne DNA.
W połowie maja mundurowi i prokurator jeszcze raz przeszukali posesję Beaty K. i znaleźli trzy kolejne ciała noworodków.
41-latka przyznała się do urodzenia czwórki dzieci - w latach 2007-2009, ale nie przyznaje się do zabicia ich.
Beata K. usłyszała zarzuty. Obecnie przebywa w areszcie w Kamieniu Pomorskim. Grozi jej dożywocie.
W lutym policja otrzymała anonimowe doniesienie, że 41-letnia Beata K. zabiła jedno dziecko. Śledczy znaleźli zwłoki noworodka w ogródku.
Kobieta przyznała się wtedy do winy tłumacząc, że była w szoku poporodowym.
Po przebadaniu zwłok okazało się, że kości mają różne DNA.
W połowie maja mundurowi i prokurator jeszcze raz przeszukali posesję Beaty K. i znaleźli trzy kolejne ciała noworodków.
41-latka przyznała się do urodzenia czwórki dzieci - w latach 2007-2009, ale nie przyznaje się do zabicia ich.
Beata K. usłyszała zarzuty. Obecnie przebywa w areszcie w Kamieniu Pomorskim. Grozi jej dożywocie.