Na posiłek zaprosiła parafia pod wezwaniem Matki Bożej Jasnogórskiej w Szczecinie. Spotkanie dla ponad 30 osób przygotował tamtejszy oddział Caritas i Akcji Katolickiej.
Był między innymi biały barszcz, jajka i makowiec.
- Od lat jestem zapraszana ponieważ jestem osobą samotną. Naprawdę napawa to człowieka optymizmem - mówiła jedna z uczestniczek wielkanocnego śniadania. Starszy pan dodawał: - Nie wszystkich stać zrobić sobie święta. Jest bardzo dużo ludzi potrzebujących.
- Ludzie gromadzą się w rodzinie by świętować. Nasi goście są sami, ale przychodzą tutaj i są szczęśliwi, że nie muszą być sami i tu odkrywają wspólnotę - uważa ks. Andrzej Buczma, proboszcz parafii.
- Pomimo zmęczenia przygotowaliśmy 40 litrów barszczu. Człowiek zawsze jest szczęśliwy, gdy wszystko się uda - dodała jedna z pań kucharek.
Parafia na szczecińskich Pomorzanach już po raz 19. zaprosiła samotnych i bezdomnych na śniadanie wielkanocne. Wszyscy uczestnicy dostali także świąteczne paczki.
- Od lat jestem zapraszana ponieważ jestem osobą samotną. Naprawdę napawa to człowieka optymizmem - mówiła jedna z uczestniczek wielkanocnego śniadania. Starszy pan dodawał: - Nie wszystkich stać zrobić sobie święta. Jest bardzo dużo ludzi potrzebujących.
- Ludzie gromadzą się w rodzinie by świętować. Nasi goście są sami, ale przychodzą tutaj i są szczęśliwi, że nie muszą być sami i tu odkrywają wspólnotę - uważa ks. Andrzej Buczma, proboszcz parafii.
- Pomimo zmęczenia przygotowaliśmy 40 litrów barszczu. Człowiek zawsze jest szczęśliwy, gdy wszystko się uda - dodała jedna z pań kucharek.
Parafia na szczecińskich Pomorzanach już po raz 19. zaprosiła samotnych i bezdomnych na śniadanie wielkanocne. Wszyscy uczestnicy dostali także świąteczne paczki.