Ariel Żurawski właściciel ciężarówki, która została użyta do zamachu terrorystycznego w grudniu ubiegłego roku w Berlinie, wciąż nie dostał odszkodowania od rządu niemieckiego.
Jak twierdzi adwokat Stefan Hambura dzieje się tak, mimo tego, że rząd ustanowił specjalnego pełnomocnika, który miał pomagać w dochodzeniu odszkodowań rodzinom ofiar i poszkodowanym w berlińskim zamachu.
- W najbliższą środę jesteśmy umówieni z panem Kurtem Beckiem, pełnomocnikiem Rządu Federalnego do spraw zamachu terrorystycznego, który miał miejsce na Breitscheidplatz w grudniu 2016 roku w Berlinie. Na tym spotkaniu chcemy podnieść wszystkie sprawy, które do tej pory nie zostały uregulowane - zapowiada Hambura.
Jak twierdzi mecenas Hambura, bardzo długo trwało ustalenie spotkania pana Żurawskiego z pełnomocnikiem Kurtem Beckiem. Okazało się, że jest on także przewodniczącym Fundacji Eberta należącej do SPD i nawał obowiązków nie pozwalał mu przez wiele tygodni nawet na ustalenie terminu.
- To wskazuje na to, że chyba Rząd Federalny nie do końca wywiązał się ze swojego obowiązku, bo uważam, że taki pełnomocnik powinien być osiągalny codziennie, a nie tylko pracować z doskoku w tych sprawach. To nie jest najlepsza forma pomocy ofiarom tego zamachu terrorystycznego - twierdzi Hambura.
W zamachu w terrorystycznym w Berlinie zginęło 12 osób, w tym kierowca ciężarówki Łukasz Urban. Ponad 50 zostało rannych. Zamachowcem okazał się 24-letni Tunezyjczyk Anis Amri. Zamachowiec został zastrzelony kilka dni później w Mediolanie przez włoską policję.
- W najbliższą środę jesteśmy umówieni z panem Kurtem Beckiem, pełnomocnikiem Rządu Federalnego do spraw zamachu terrorystycznego, który miał miejsce na Breitscheidplatz w grudniu 2016 roku w Berlinie. Na tym spotkaniu chcemy podnieść wszystkie sprawy, które do tej pory nie zostały uregulowane - zapowiada Hambura.
Jak twierdzi mecenas Hambura, bardzo długo trwało ustalenie spotkania pana Żurawskiego z pełnomocnikiem Kurtem Beckiem. Okazało się, że jest on także przewodniczącym Fundacji Eberta należącej do SPD i nawał obowiązków nie pozwalał mu przez wiele tygodni nawet na ustalenie terminu.
- To wskazuje na to, że chyba Rząd Federalny nie do końca wywiązał się ze swojego obowiązku, bo uważam, że taki pełnomocnik powinien być osiągalny codziennie, a nie tylko pracować z doskoku w tych sprawach. To nie jest najlepsza forma pomocy ofiarom tego zamachu terrorystycznego - twierdzi Hambura.
W zamachu w terrorystycznym w Berlinie zginęło 12 osób, w tym kierowca ciężarówki Łukasz Urban. Ponad 50 zostało rannych. Zamachowcem okazał się 24-letni Tunezyjczyk Anis Amri. Zamachowiec został zastrzelony kilka dni później w Mediolanie przez włoską policję.