Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Miejsce pamięci poświęcone ofiarom zamachu w Berlinie. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Miejsce pamięci poświęcone ofiarom zamachu w Berlinie. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Miejsce pamięci poświęcone ofiarom zamachu w Berlinie. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Miejsce pamięci poświęcone ofiarom zamachu w Berlinie. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Miejsce pamięci poświęcone ofiarom zamachu w Berlinie. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Miejsce pamięci poświęcone ofiarom zamachu w Berlinie. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Miejsce pamięci poświęcone ofiarom zamachu w Berlinie. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Miejsce pamięci poświęcone ofiarom zamachu w Berlinie. Fot. Olaf Nowicki [Radio Szczecin]
Dziesiątki zniczy i kwiatów znów leżą przy Kościele Pamięci Cesarza Wilhelma w Berlinie. Podobnie działo się przed rokiem, kiedy doszło tam do zamachu terrorystycznego.
We wtorek w rocznicę tragedii, odsłonięta została instalacja upamiętniająca 12 ofiar. To kilkunastometrowa rysa, przecinająca chodnik i schody przy świątyni. Właśnie w to miejsce przychodzą mieszkańcy Berlina i turyści, by uczcić pamięć 12 osób, które zginęły w Berlinie rok temu.

- Nie boję się chodzić na jarmarki, choć oczywiste, że jest tu trochę dziwnie. Nie obawiam się terrorystów i wierzę, że jest tu bezpiecznie. Czuję się tu bezpiecznie, choć trudno sobie wyobrazić co działo się tu rok temu. Nawet jak ten zamach nie dotknął ciebie osobiście, to w tym miejscu możesz poczuć się jakbyś stracił kogoś bliskiego. Czuję się tu bezpiecznie, bo widzę tych wszystkich ludzi, którzy dbają o to, żeby zamach się nie powtórzył - mówili berlińczycy.

- Sami mieliśmy u nas zamach na lotnisku - powiedział mężczyzna, który przyjechał z Belgii. - To coś, co niszczy nas wszystkich, ale nie boję się tu być. Zamach może zdarzyć się zawsze. Bez sensu zamykać się na świat, bo boisz się, że coś może się zdarzyć. Musimy żyć normalnie, bo inaczej to terroryści wygrają.

- Rozmowa z rodzinami ofiar zamachu uświadomiła mi słabości naszego państwa - mówiła dziś kanclerz Niemiec Angela Merkel. Wtórował jej prezydent Frank-Walter Steinmeier dodając, że władze nie zostawią samych rodzin ofiar zamachu w Berlinie. Te słowa padły podczas dzisiejszych uroczystości w pierwszą rocznicę zamachu terrorystycznego w stolicy Niemiec.

Angela Merkel mówiła na Breitscheidplatz, że „dziś jest dzień smutku, ale i woli, by naprawić to, co nie poszło dobrze”, po czym dodawała, że niemiecki rząd będzie pracował nad tym, by pomóc ofiarom ich bliskim.

Z kolei prezydent Republiki Federalnej Niemiec w swoim wystąpieniu zaznaczał, że do zamachu nie powinno dojść. Jak stwierdził Frank-Walter Steinmeier „To gorzkie, że państwo nie może chronić swoich obywateli” po czym przyznał, że „niektóre wsparcie przyszło za późno i było niewystarczające”.

To prawdopodobnie nawiązanie do listu, jaki na początku grudnia do kanclerz Niemiec wystosowali bliscy ofiar i poszkodowanych w ubiegłorocznym zamachu w Berlinie. Zarzucali oni Angeli Merkel m.in. brak otwartej i szczerej debaty po zdarzeniach, do jakich doszło rok temu. Autorzy listu otwartego krytykowali też nieudolność służb zajmujących się walką z terroryzmem oraz przyznali, że kanclerz osobiście nie złożyła im kondolencji. W poniedziałek szefowa niemieckiego rządu spotkała się z rodzinami ofiar i rannymi w zamachu. We wtorek wyjaśniała, że rozmowy jakie wtedy odbyły, uświadomiły jej słabość państwa niemieckiego.

W tym roku świąteczny jarmark ponownie stanął w miejscu, w którym rok temu doszło do zamachu. Dziś teren jest otwarty, ale wszystkie stoiska są nieczynne. Wieczorem w tym miejscu zaplanowana została manifestacja pokoju. Jej uczestnicy mają wspominać zabitych w zamachu pokazując jednocześnie, że nie dadzą się zastraszyć terrorystom.

19 grudnia 2016 roku Tunezyjczyk Anis Amri porwał stojącą na parkingu ciężarówkę, zabił jej polskiego kierowcę Łukasza Urbana i wjechał rozpędzonym tirem w ludzi na Breitscheidplatz. Zginęło 12 osób, a ponad 70 zostało rannych.

Zamachowiec z Berlina - Tunezyjczyk Anis Amri - zginął kilka dni po ataku. Został zastrzelony przez policjanta we Włoszech. Niemieckie śledztwo wykazało szereg uchybień tamtejszej policji wobec Amriego. Z kolei prowadząca osobne postępowanie polska prokuratura chce ustalić osoby, które pomagały Tunezyjczykowi.
We wtorek w rocznicę tragedii, odsłonięta została instalacja upamiętniająca 12 ofiar. To kilkunastometrowa rysa, przecinająca chodnik i schody przy świątyni. Właśnie w to miejsce przychodzą mieszkańcy Berlina i turyści, by uczcić pamięć 12 osób, które zgi
Relacja Dawida Siwka z Berlina.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty