4 czerwca 1989 roku odbyły się w Polsce częściowo wolne wybory. Polacy mogli wybrać 35 procent składu Sejmu i cały nowo utworzony Senat.
- Na pewno został zawarty kompromis; kompromis, który - według mnie - był racjonalny i zasadny. Jeżeli popatrzymy na ówczesnych "wielkich tego świata", to nawet Bush, za sprawą Brzezińskiego - mitygował zbyt daleko idące żądania strony opozycyjnej. Oni chcieli takiej formuły, jaka się zdarzyła przy Okrągłym Stole, czyli kompromisu beż żadnego powstania antyrosyjskiego - analizował dr Lizak.
PRL-owski obóz władzy poniósł spektakularną porażkę, gdyż większość osób, których nazwiska znalazły się na tzw. liście krajowej nie otrzymała wystarczającej liczby głosów.
- Osobiście myślałem, że kompromis będzie polegał na tym, że strona solidarnościowa nie przywiąże się specjalnie do danego słowa, bo wiadomo, że jak się ze złodziejem paktuje czy pertraktuje to wiadomo, że złodziej w każdej chwili może oszukać - dodał dr Lizak.
4 czerwca 1989 roku z częściowo wolnymi wyborami zapoczątkował rewolucję, którą przerwało odwołanie rządu Jana Olszewskiego w 1992 r. - mówi Wojciech Lizak.
- Proszę zwrócić uwagę, że główny podmiot przemian, czyli wielkoprzemysłowa klasa robotnicza, została odesłana do kąta. Na placu boju zostały elity, które tę Polskę i sytuację w kraju rozgrywały tak jak trzeba. Dlatego też wielka radość z tego 4 czerwca, ale i pełen niedosyt, że to poszło w złym kierunku, co się miało niebawem okazać - mówi Lizak.
Brak lustracji był kluczowy dla przemian ustrojowych w Polsce - dodaje Lizak.
- Oczekiwałem, że będzie podobnie jak w Czechach i Niemczech, że dokona się lustracji i funkcjonariuszom wprowadzi się ustawowy zakaz sprawowania funkcji publicznych. Okazało się, że była zbyt duża grupa ludzi w Polsce, zainteresowana żeby nie doprowadzić do lustracji. Bo ona zmieniała by generalnie obraz sytuacji. Stary układ poszedłby wtedy do kąta, również w innym kierunku potoczyłyby się przemiany gospodarcze - mówi Lizak.
4 czerwca 1989 roku Polacy mogli wybrać w wyborach 35 procent posłów do Sejmu i cały Senat. Frekwencja wyniosła 62 proc. uprawnionych do głosowania.
- Na pewno został zawarty kompromis; kompromis, który - według mnie - był racjonalny i zasadny. Jeżeli popatrzymy na ówczesnych "wielkich tego świata", to nawet Bush, za sprawą Brzezińskiego - mitygował zbyt daleko idące żądania strony opozycyjnej. Oni ch
- Osobiście myślałem, że kompromis będzie polegał na tym, że strona solidarnościowa nie przywiąże się specjalnie do danego słowa, bo wiadomo, że jak się ze złodziejem paktuje czy pertraktuje to wiadomo, że złodziej w każdej chwili może oszukać - dodał dr
4 czerwca 1989 roku z częściowo wolnymi wyborami zapoczątkował rewolucje, którą odwołanie rządu Jana Olszewskiego - mówi Wojciech Lizak.