Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Realizacja: Maciej Papke [Radio Szczecin]
Już niedługo niemieckie hotele przestaną funkcjonować - mówi prezydent Świnoujścia. Janusz Żmurkiewicz po rozmowach z burmistrz Heringsdorfu Laurą Marisken wie, że niemieckie wyspy, w tym Uznam są zamykane i ściśle kontrolowane w związku z pandemią koronawirusa.
Jak powiedział naszemu reporterowi Żmurkiewicz, mieszkańcy Świnoujścia nie będą musieli jeździć za granicę do pracy, bo dostaną wolne.

- To zmniejsza ryzyko zachorowań w mieście - podkreśla Żmurkiewicz. - Decyzją rządu, nastąpiła blokada wszystkich wysp niemieckich, czyli wyspa Uznam jest również blokowana, jeśli chodzi o przyjazd turystów z Niemiec na wyspę i to spowodowało, że hotele za moment przestaną funkcjonować i to spowoduje, że nasi mieszkańcy pracujący w tych hotelach nie będą musieli codziennie tam dojeżdżać.

W tej sprawie włodarze Świnoujścia i Heringsdorfu są w stałym kontakcie.

Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz prosił o pomoc Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie przejścia granicznego Świnoujście-Garz. Część mieszkańców kurortu pracuje w przygranicznych, niemieckich miejscowościach i regularnie podróżuje między Polską a Niemcami.

To przejście otwarte dla podróżujących, dla mieszkańców Świnoujścia, którzy wracają z pracy z Ahlbecku czy Heringsdorfu. Prezydent Świnoujścia interweniował w sprawie tego przejścia. Janusz Żmurkiewicz wysłał list do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Samorząd szuka rozwiązań, żeby kontrole na przejściu były bardziej rygorystyczne. Teraz kontrole są podobne jak na przejściu w Kołbaskowie. Są funkcjonariusze Straży Granicznej, Policji, strażacy, którzy kontrolują wjeżdżających na teren Polski. Sprawdzają temperaturę ciała i dokumenty potwierdzające, że osoby wracają z pracy do domu.
Relacja Bartłomieja Czetowicza.
Jak powiedział naszemu reporterowi Żmurkiewicz, mieszkańcy Świnoujścia nie będą musieli jeździć za granicę do pracy, bo dostaną wolne.
Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz prosił o pomoc Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie przejścia granicznego Świnoujście-Garz. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz prosił o pomoc Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie przejścia granicznego Świnoujście-Garz. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]

Dodaj komentarz 1 komentarz

Wypowiedz Janusza Żmurkiewicza można resumować tylko tak: tęskni za PZPR. To jego generacja trzymała Polaków niczym jeńców w Polsce. Prezydent miasta domaga się powrotu tych czasów.

Mały ruch graniczny działa wszędzie, nawet po zamknięciu granic. Wszędzie, czyli między Strasburgiem (F) a Kehl (DE), Vaals (NL) a Akwizgranem (DE) albo krajem Saary (DE) a Luksemburgiem (LUX). Tylko Żmurkiewicz żąda uszczelnienia granic. Nawet tam, gdzie ruch graniczny został ograniczony, osoby wykonujące niektóre zawody mogą nadal przejeżdżać przez granicę do pracy. Tylko pomiędzy Polska a Niemcami nie ma to działać, bo prezydent i państwo nie jest przygotowane na epidemię? Ograniczają wolności, bo system jest nieudolny. A od czego oni są? W Chinach budują w tydzień szpital na 2 000 osób a PiS zajmował się przez 4 lata stawianiem pomników dla Lecha K.

Jeżeli niebezpieczny jest ruch osób fizycznych pomiędzy Ahlbeck a Świnoujściem, to dlaczego miałby on być bezpieczny pomiędzy Międzywodziem a Dziwonowem albo Wolinem a Racławem. Odseparujmy Wyspę Pucką od Zdroja, Gryfino od Mescherina, Schwedt od Krajnika Dolnego. Epidemiolodzy nie widzą w tym żadnego sensu, bo wirus jest już w kraju. Polski rząd ściąga chorych Polaków z całej Europy, aby leczyli się w Polsce. System, który był już wcześniej nieudolny, ma być poddany większemu obciążeniu przez osoby napływające do kraju z obszarów w gorszym stanie epidemiologicznym?

Osoby jak Żmurkiewicz, ale też ten cały PiS, stracili wiarogodność, bo straszyli nas Unią Europejską. Teraz domagają się pozbawiania wolności, które wiele lat temu nabyliśmy. Wpierw zlikwidowali mały ruch graniczny między Kaliningradem a Trójmiastem, teraz domagają się likwidacji na innych granicach.

Sprawa jest jasna, to nie mały ruch graniczny jest problemem. Problemem jest nieudolny system opieki zdrowotnej, zaopatrywanie sklepów w żywność i towary higieniczne. Powróciły kolejki na granicach, następnym krokiem będą dalsze ograniczenia wolności.

Obiecali nam gospodarkę wolonorynkową a zablokowali przepływ towarów. Konsekwencja: puste półki i brak informacji, kiedy zostaną ponownie zapełnione. Jeżeli wzrasta popyt, to dlaczego nie wzrasta oferta? Boją się, że zgraja Niemców napadnie ma polskie sklepy i wykupi naszą mąkę, mydło albo papier toaletowy? A może boją się, że Niemcy przyjadą do Polski, aby wykorzystać nasz system ochrony zdrowotnej. Przez 5 lat mogli wykształcić wystarczająco dużo lekarzy, ale stawiali na rzeźbiarzy pomników. Postawmy im pomnik przy następnych wyborach za nieudolność.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty