Specjalne maski do nurkowania chcą używać lekarze w szpitalu Zdroje w Szczecinie. Chodzi o to, by stosować je zamiast maseczek chirurgicznych do ochrony personelu medycznego.
Pomysł na to narodził się we Włoszech, a stosują go już szpitale na południu Polski. Potrzebna jest do tego maska do nurkowania i wydrukowany z technologii 3D łącznik z filtrem oddechowym do respiratorów.
Jak mówi dr Marek Lickendorf - neurochirurg ze Szpitala Zdroje w Szczecinie, to dużo bezpieczniejsze rozwiązanie.
- Ta maska jest o wiele bardziej bezpieczna. Dlatego, że jej konstrukcja daje szczelność. Oddychamy przez filtr przeciwbakteryjny i przeciwwirusowy, a to jest ważne dla personelu medycznego, który będzie wielokrotnie wchodził do pacjenta, którym się trzeba opiekować - tłumaczy dr Lickendorf.
Będą jednak potrzebni sponsorzy - dodaje neurochirurg.
- Na pewno będą potrzebne nam środki na zakup folii czy też materiałów do tego druku. Ale także do kupienia łączników, bo część na pewno zostanie przekazana przez tę firmę za darmo, ale z czasem może się okazać, że trzeba kupić materiały. I dlatego myślimy o tym wcześniej - mówi dr Marek Lickendorf.
Pierwsze testy w szpitalu już się odbyły. Wyszły pomyślnie. Wydrukiem zajęła się firma DGS. Z kolei Decathlon zadeklarował, że maski do nurkowania przekaże na darmo.
Jak mówi dr Marek Lickendorf - neurochirurg ze Szpitala Zdroje w Szczecinie, to dużo bezpieczniejsze rozwiązanie.
- Ta maska jest o wiele bardziej bezpieczna. Dlatego, że jej konstrukcja daje szczelność. Oddychamy przez filtr przeciwbakteryjny i przeciwwirusowy, a to jest ważne dla personelu medycznego, który będzie wielokrotnie wchodził do pacjenta, którym się trzeba opiekować - tłumaczy dr Lickendorf.
Będą jednak potrzebni sponsorzy - dodaje neurochirurg.
- Na pewno będą potrzebne nam środki na zakup folii czy też materiałów do tego druku. Ale także do kupienia łączników, bo część na pewno zostanie przekazana przez tę firmę za darmo, ale z czasem może się okazać, że trzeba kupić materiały. I dlatego myślimy o tym wcześniej - mówi dr Marek Lickendorf.
Pierwsze testy w szpitalu już się odbyły. Wyszły pomyślnie. Wydrukiem zajęła się firma DGS. Z kolei Decathlon zadeklarował, że maski do nurkowania przekaże na darmo.
Jak mówi neurochirurg ze Szpitala Zdroje w Szczecinie dr Marek Lickendorf, to dużo bezpieczniejsze rozwiązanie.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Owszem pomysł jest z Włoch oraz pierwsze pozytywne testy też . We Włoszech jednak nie można ich stosować powszechnie poza testem ( jak na razie) ponieważ muszą posiadać atest medyczny a tego nie mają. Więc jakim cudem są już używane na południu polski? W ramach testów czy powszechnie ??
Uzupełniając wcześniejszy komentarz dodam że włoscy lekarze wykorzystywali tą maskę do tlenoterapii pacjentów za pomysłem Renato Favero, lekarza ze Szpitala Gardone Valtrompia -"Doktor Favero podzielił się z nami pomysłem, jak uzupełnić ewentualny niedobór szpitalnych masek CPAP stosowanych do wentylacji pacjentów z COVID-19. Pomysł zakładał stworzenie respiratora awaryjnego wykorzystującego standardową maskę do nurkowania" -czytamy w oświadczeniu firmy Isinnova.
Być może certyfikat medyczny jest potrzebny do ratowania pacjenta a w polsce mają być stosowane do ochrony osobistej personelu... Nie wiem , nie znam się. Ale pomysł i tak jest dobry.
WOJSKO!
Wojsko powinno posiadać setki tysięcy masek przeciwgazowych!
Powinno... Nooo, chyba że Dobra Zmiana je opyliła...