Klub domaga się ponad 1,8 mln zł od Skarbu Państwa. Są to zaległe, nieuregulowane przez policję opłaty za przechowywanie aut na parkingu, należącym do stowarzyszenia.

- Sprawa trwa od siedmiu lat, więc już chyba najwyższy czas aby zapadł wyrok - mówi Andrzej Ptak, prezes szczecińskiego Automobilklubu. - Stowarzyszenie będzie czekać do 8 października.

Głównymi pozwanymi są komendy miejska i wojewódzka policji, które przez lata wstawiały na przechowanie na parking, należący do Automobilklubu, samochody zatrzymane np. podczas kontroli pijanym kierowcom, zajęte przez prokuratora w toku postępowania, pojazdy porzucone bądź pochodzące z kradzieży czy przemytu. Za przechowywanie aut na parkingu policja płaciła określone w cenniku kwoty Automobilklubowi.

7 lat temu Policja przestała wstawiać auta na parking. Jednak zostało na nim około 200 aut, za których postój Policja nie zapłaciła.