Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Podjęli wyzwanie, uwierzyli, jednak zginęli prawie u celu. W szczecińskiej bazylice archikatedralnej pod wezwaniem świętego Jakuba odbyła się msza za duszę dwóch litewskich lotników: Stasysa Girenasa i Steponasa Dariusa.
Litwini 17 lipca 1933 roku rozbili się w lesie pod miejscowością Pszczelnik, wtedy było to terytorium Niemiec. Lotnicy planowali dolecieć z Nowego Jorku do Kowna samolotem, który nazwali Lithuanica.

Przyczyną katastrofy były prawdopodobnie złe warunki pogodowe - maszyna runęła na ziemię 36 minut po północy.

- Dziś odwaga i determinacja dwóch litewskich pilotów może być wzorem - mówił, w
homilii, arcybiskup metropolita szczecińsko-kamieński Andrzej Dzięga. - Oni wtedy też postanowili coś pokazać, że naród litewski i że państwo litewskie ma swoje miejsce, nie tylko pośród innych narodów ziemi, ale też i w planach rozwoju myśli technicznej i w planach możliwych osiągnięć człowieka. Każdy naród jest ważny, i każde państwo jest ważne. Każdy człowiek może być ważnym składnikiem dziejów świata.

W bazylice pojawili się w niedzielę politycy i samorządowcy na czele z wojewodą zachodniopomorskim Zbigniewem Boguckim. Steponasa Dariusa i Stasysa Girenasa upamiętnili także ambasador Litwy Eduardas Borisovas oraz konsul honorowy Litwy w Szczecinie Wiesław Wierzchoś.

Po południu uroczystości przeniosą się do Pszczelnika, gdzie 88 lat temu zginęli litewscy piloci.
- Dziś odwaga i determinacja dwóch litewskich pilotów może być wzorem - mówił, w homilii, arcybiskup metropolita szczecińsko-kamieński Andrzej Dzięga.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty