Do godziny 19 w piątek wierni mogą składać hołd papieżowi Franciszkowi w bazylice św. Piotra w Watykanie. O godz. 20 odbędzie się obrzęd zamknięcia trumny, którą rano przeniesiono do bazyliki z Domu Świętej Marty.
Wierni, którzy chcieli być obecni na placu św. Piotra podczas uroczystej procesji ustawiali się tam już od wczesnego rana.
W asyście Gwardzistów Szwajcarskich otwartą trumnę na lektyce nieśli tzw. sediari, którzy do czasów Jana Pawła I nosili papieży, którzy oszczędzali siły. Kiedy procesja z udziałem kilkudziesięciu kardynałów przechodziła przez Łuk Dzwonów, rozległo się bicie dzwonów bazyliki św. Piotra.
Po łacinie śpiewano antyfonę z Psalmu 22. Gdy procesja weszła na plac św. Piotra, wierni bili brawa - to gest hołdu, we Włoszech - także na pogrzebach.
Do końca nie wiadomo było, czy w Bazylice przed Ołtarzem Konfesji trumna będzie otwarta czy zamknięta, jak życzył sobie papież, i czy będzie katafalk, którego nie chciał.
Ostatecznie trumna pozostała otwarta, na małej, lekko pochyłej platformie, na podłodze. Ciało papieża Franciszka, odziane w używany ornat i skromną białą mitrę, pokropiono wodą święconą i okadzono.
W pierwszym rzędzie przed trumną siedziała tzw. watykańska rodzina papieża, czyli wszyscy, którzy się nim opiekowali i współpracowali z nim, w tym trzech jego sekretarzy ks. Juan Cruz Villalon, ks. Manuel Pellizzon i ks. Fabio Salerno oraz osobisty pielęgniarz Massimiliano Strappetti.
Uroczystość zakończyła się po odczytaniu fragmentu Ewangelii według św. Jana, modlitwie za zmarłych "Wieczny odpoczynek" i odśpiewaniu pieśni poświęconej Matce Bożej "Salve Regina".
W środę bazylika jest otwarta dla wiernych do północy, w czwartek od godz. 7 także do północy, a w piątek w godz. 7-19.
Edycja tekstu: Jacek Rujna