Mimo kolejnego skandalu szef Pentagonu Pete Hegseth pozostaje na stanowisku. Prezydent Donald Trump powiedział, że ma do niego zaufanie mimo doniesień o tym, iż na komunikatorze Signal dzielił się tajemnicami wojskowymi między innymi z członkami rodziny.
W połowie marca grupa współpracowników Donalda Trumpa dzieliła się na komunikatorze Signal planami ataku na Jemen. Ujawnił je sekretarz obrony Pete Hegseth, a sprawa wyszła na jaw, bo do grupowego czatu przypadkowo dołączono redaktora naczelnego The Atlantic.
New York Times ujawnił, że Hegseth podzielił się planami ataku także na innym czacie, w którym uczestniczyła jego żona, brat i osobisty prawnik.
Mimo kolejnego skandalu Donald Trump stanął murem za szefem Pentagonu.
- Zapytajcie Huti o problemy w Pentagonie. Nie ma żadnych. Pete robi świetną robotę. Wszyscy są z niego zadowoleni - powiedział prezydent USA.
Niektóre amerykańskie media poinformowały jednak, że Donald Trump rozpoczął poszukiwania nowego sekretarza obrony. Biały Dom zaprzecza.
Edycja tekstu: Jacek Rujna