Władzę zdobywa się po to, żeby zrobić coś pozytywnego, a nie żeby tylko ją mieć. Zdaniem profesora politologii Macieja Drzonka, "totalny" przekaz Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska to strategiczny błąd w komunikacji z wyborcami.
Gościa "Rozmów pod krawatem" pytaliśmy między innymi o ostatnie spotkania lidera PO, gdy na jednym z nich Tusk miał obrazić kobietę zadającą mu pytanie z sali. Zdaniem politologa, taki przekaz to błąd.
- Nie można próbować odebrać komuś władzy, mówiąc tylko "nie, bo nie", znaczy "nie" dla nich, "bo nie". To jest błąd strategiczny wielu polityków Platformy, nie tylko Donalda Tuska. Platforma Obywatelska po 2015 roku poszła w taką retorykę "nie dla PiS, bo nie". Nie po to zdobywa się władzę, żeby ją mieć, tylko po to, żeby coś pozytywnego zrobić - mówi Drzonek.
Wybory wygrywa się docierając do wyborców partii "nie wiem na kogo zagłosować" - tłumaczył politolog. Totalna postawa PO - zdaniem naukowca - zadowala wyborców tej partii, ale może nie wystarczyć do zdobycia głosów niezdecydowanych.
- Nie można próbować odebrać komuś władzy, mówiąc tylko "nie, bo nie", znaczy "nie" dla nich, "bo nie". To jest błąd strategiczny wielu polityków Platformy, nie tylko Donalda Tuska. Platforma Obywatelska po 2015 roku poszła w taką retorykę "nie dla PiS, bo nie". Nie po to zdobywa się władzę, żeby ją mieć, tylko po to, żeby coś pozytywnego zrobić - mówi Drzonek.
Wybory wygrywa się docierając do wyborców partii "nie wiem na kogo zagłosować" - tłumaczył politolog. Totalna postawa PO - zdaniem naukowca - zadowala wyborców tej partii, ale może nie wystarczyć do zdobycia głosów niezdecydowanych.