Decyzje, które zapadają w Brukseli mają wpływ na nasze codziennie życie - o znaczeniu nadchodzących eurowyborów i roli Parlamentu Europejskiego dyskutwali goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór".
Wiarygodność i wzajemne zaufanie to podstawy do tego, żeby wiele osiągnąć na scenie europejskiej - mówi prof. Bogusław Liberadzki, najdłuższy stażem europoseł z Polski zasiadający w Europarlamencie od 1 maja 2004 roku.
- Kiedy słyszę: "idziemy do Parlamentu Europejskiego, wywalczymy, zdobędziemy..." - nie "wywalczymy", nie "zdobędziemy", ale: "musimy wynegocjować". Rozumieć naszych partnerów, co leży w ich interesie, gdzie powinniśmy kogoś ewentualnie wesprzeć i jak kogoś przekonać do naszej racji - podkreślił.
Decyzje, które zapadają w Parlamencie Europejskim wpływają na nasze codzienne życie - dodawał prof. Marek Żurek z Instytutu Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Uniwersytetu Szczecińskiego.
- Obywatele nie za bardzo jeszcze czują to, że Parlament Europejski jest tym ciałem, które decyduje o tym, jak będzie wyglądać nawet codzienne życie; dyrektywy, rozporządzenia dotykają różnych kwestii, związanych chociażby z oświetleniem, ogrzewaniem, polityką konsumencką, polityką rolną... - wymieniał.
Eurowybory odbędą się 9 czerwca.
- Kiedy słyszę: "idziemy do Parlamentu Europejskiego, wywalczymy, zdobędziemy..." - nie "wywalczymy", nie "zdobędziemy", ale: "musimy wynegocjować". Rozumieć naszych partnerów, co leży w ich interesie, gdzie powinniśmy kogoś ewentualnie wesprzeć i jak kogoś przekonać do naszej racji - podkreślił.
Decyzje, które zapadają w Parlamencie Europejskim wpływają na nasze codzienne życie - dodawał prof. Marek Żurek z Instytutu Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Uniwersytetu Szczecińskiego.
- Obywatele nie za bardzo jeszcze czują to, że Parlament Europejski jest tym ciałem, które decyduje o tym, jak będzie wyglądać nawet codzienne życie; dyrektywy, rozporządzenia dotykają różnych kwestii, związanych chociażby z oświetleniem, ogrzewaniem, polityką konsumencką, polityką rolną... - wymieniał.
Eurowybory odbędą się 9 czerwca.
- Kiedy słyszę: "idziemy do Parlamentu Europejskiego, wywalczymy, zdobędziemy..." - nie "wywalczymy", nie "zdobędziemy", ale: musimy wynegocjować. Rozumieć naszych partnerów, co leży w ich interesie, gdzie powinniśmy kogoś ewentualnie wesprzeć i jak kogoś przekonać do naszej racji - podkreślił.
- Obywatele nie za bardzo jeszcze czują to, że Parlament Europejski jest tym ciałem, które decyduje o tym, jak będzie wyglądać nawet codzienne życie; dyrektywy, rozporządzenia dotykają różnych kwestii, związanych chociażby z oświetleniem, ogrzewaniem, polityką konsumencką, polityką rolną... - wymieniał.