Suwerenna Polska łupiła ofiary przemocy wydając pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości - mówiła przed biurem poselskim Dariusza Mateckiego w Szczecinie posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.
Podała przykład prowadzonego przez siebie Lubuskiego Stowarzyszenia na Rzecz Kobiet "Baba" , które nie dostało ani grosza z Funduszu Sprawiedliwości.
- Nas z tego funduszu wykluczono. Doświadczyłyśmy także wielu ogromnych nieprzyjemności, bo mówiłyśmy o nieprawidłowościach w tym funduszu od 2016 roku. Takie stowarzyszenie jak nasze przestało pomagać w regionie, to liczba osób, które nie dostały pomocy wyniosła 1,5 tys. w przypadku woj. lubuskiego. Ile osób w Zachodniopomorskiem nie dostało rocznie tej pomocy? - pytała posłanka.
Pieniądze szły za to na dwa stowarzyszenia Dariusza Mateckiego - mówiła Kucharska-Dziedzic.
- Jedno stowarzyszenie, które rzekomo broniło osób prześladowanych religijnie, chrześcijan prześladowanych religijnie i drugie stowarzyszenie, które rzekomo dbało o zdrowie publiczne, dostając, zdaje się 7 milionów złotych na szkolenia w całej Polsce dla osób dorosłych, jak nie wkraczać na ścieżkę przestępstwa - wymieniała posłanka.
Sposób przyznawania środków z Funduszu Sprawiedliwości budzi od kilku tygodni wiele kontrowersji. Podejrzenia padły na beneficjentów, powiązanych z politykami Suwerennej Polski. Rozmowy polityków dotyczące przyznawania środków, które nagrał były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości Tomasz Mraz, są w ostatnich dniach publikowane przez media.
- Nas z tego funduszu wykluczono. Doświadczyłyśmy także wielu ogromnych nieprzyjemności, bo mówiłyśmy o nieprawidłowościach w tym funduszu od 2016 roku. Takie stowarzyszenie jak nasze przestało pomagać w regionie, to liczba osób, które nie dostały pomocy wyniosła 1,5 tys. w przypadku woj. lubuskiego. Ile osób w Zachodniopomorskiem nie dostało rocznie tej pomocy? - pytała posłanka.
Pieniądze szły za to na dwa stowarzyszenia Dariusza Mateckiego - mówiła Kucharska-Dziedzic.
- Jedno stowarzyszenie, które rzekomo broniło osób prześladowanych religijnie, chrześcijan prześladowanych religijnie i drugie stowarzyszenie, które rzekomo dbało o zdrowie publiczne, dostając, zdaje się 7 milionów złotych na szkolenia w całej Polsce dla osób dorosłych, jak nie wkraczać na ścieżkę przestępstwa - wymieniała posłanka.
Sposób przyznawania środków z Funduszu Sprawiedliwości budzi od kilku tygodni wiele kontrowersji. Podejrzenia padły na beneficjentów, powiązanych z politykami Suwerennej Polski. Rozmowy polityków dotyczące przyznawania środków, które nagrał były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości Tomasz Mraz, są w ostatnich dniach publikowane przez media.