Mieszkańcy kamienic przy ulicy Bydgoskiej w Stargardzie mają dość meliny, jaką bezdomni urządzili sobie w dwóch pustostanach przeznaczonych do wyburzenia.
Nie pomagają interwencje policji, straży miejskiej i zarządcy terenu. Lokatorzy, skarżąc się na uciążliwe sąsiedztwo, żądają uprzątnięcia terenu.
Zamieszkała tuż obok pani Izabela przyznaje, że oprócz awantur przerażenie budzą szczury. - Biegają tutaj na tym gruzowisku, wręcz było po kilkanaście sztuk. Sąsiedzi się śmiali, że ja normalnie trutkę sypałam z balkonu, jakbym gołębie karmiła na rynku.
Całej sytuacji ma dosyć również kolejny lokator. - Zagraża to naszym dzieciom i domownikom, jest to "żenua". Jest to jedno wielkie śmietnisko i nic poza tym.
Natalia Czajkowska-Rzeszut, wiceprezes TBS, do którego należą oba pustostany deklaruje, że po 10 lipca spółka rozpocznie ich rozbiórkę.
- Termin rozpoczęcia prac niestety trochę się opóźni. Konieczne było uzyskanie decyzji na zajęcie fragmentu pasa drogowego ulicy Bydgoskiej. Prace rozbiórkowe powinny zakończyć się do 16 sierpnia - mówi Czajkowska-Rzeszut.
Teren po wyburzenia ma być ponownie przeznaczony pod budowę mieszkań.
Zamieszkała tuż obok pani Izabela przyznaje, że oprócz awantur przerażenie budzą szczury. - Biegają tutaj na tym gruzowisku, wręcz było po kilkanaście sztuk. Sąsiedzi się śmiali, że ja normalnie trutkę sypałam z balkonu, jakbym gołębie karmiła na rynku.
Całej sytuacji ma dosyć również kolejny lokator. - Zagraża to naszym dzieciom i domownikom, jest to "żenua". Jest to jedno wielkie śmietnisko i nic poza tym.
Natalia Czajkowska-Rzeszut, wiceprezes TBS, do którego należą oba pustostany deklaruje, że po 10 lipca spółka rozpocznie ich rozbiórkę.
- Termin rozpoczęcia prac niestety trochę się opóźni. Konieczne było uzyskanie decyzji na zajęcie fragmentu pasa drogowego ulicy Bydgoskiej. Prace rozbiórkowe powinny zakończyć się do 16 sierpnia - mówi Czajkowska-Rzeszut.
Teren po wyburzenia ma być ponownie przeznaczony pod budowę mieszkań.