Koniec problemów z gazem u lokatorów wieżowca przy ulicy Szewskiej 4 w Stargardzie.
Przez blisko miesiąc byli pozbawieni gazu po interwencji straży pożarnej, która podejrzewała wyciek piwnicy. Zgodnie z zaleceniami instalację gazową wyremontowano. Mieszkańcy wezwali strażaków, zaniepokojeni pęknięciami na ścianach głównego wejścia do budynku.
W ocenie spółdzielni mieszkaniowej, nie stanowią one bezpośredniego zagrożenia dla lokatorów. Ekspertyzę stanu technicznego wejścia i klatki schodowej zlecił powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Ewa Pilarczyk, wiceprezes spółdzielni podkreśla, ze instalacja gazowa została gruntownie przebudowana.
- Przeszła wszelkie próby szczelności, w tej chwili będziemy mogli odciąć dopływ gazu do poszczególnych pionów. Poza tym został wykonany nowy odcinek instalacji zewnętrznej - powiedziała.
Lokatorów denerwuje natomiast dalej podparte stemplami wejście do klatki schodowej.
- Podstemplowali, była nawet kartka, że mają przyjść jacyś fachowcy, sprawdzić to, ale nic się nie dzieje... Dziurę wywiercili, też nie wiem, po co. To już ponad miesiąc. - Na razie nic się nie sypie, jakaś dziurka jest, może coś sprawdzali. Trudno powiedzieć - wskazali pan Tadeusz i pani Alicja.
Spółdzielnia czeka na ekspertyzę budowlaną, deklarując, że zgodnie z jej zaleceniami zaplanuje remont głównego wejścia.
W ocenie spółdzielni mieszkaniowej, nie stanowią one bezpośredniego zagrożenia dla lokatorów. Ekspertyzę stanu technicznego wejścia i klatki schodowej zlecił powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Ewa Pilarczyk, wiceprezes spółdzielni podkreśla, ze instalacja gazowa została gruntownie przebudowana.
- Przeszła wszelkie próby szczelności, w tej chwili będziemy mogli odciąć dopływ gazu do poszczególnych pionów. Poza tym został wykonany nowy odcinek instalacji zewnętrznej - powiedziała.
Lokatorów denerwuje natomiast dalej podparte stemplami wejście do klatki schodowej.
- Podstemplowali, była nawet kartka, że mają przyjść jacyś fachowcy, sprawdzić to, ale nic się nie dzieje... Dziurę wywiercili, też nie wiem, po co. To już ponad miesiąc. - Na razie nic się nie sypie, jakaś dziurka jest, może coś sprawdzali. Trudno powiedzieć - wskazali pan Tadeusz i pani Alicja.
Spółdzielnia czeka na ekspertyzę budowlaną, deklarując, że zgodnie z jej zaleceniami zaplanuje remont głównego wejścia.