Burty tego statku pamiętają zmierzch Belle époque, a pierwsi żeglarze weszli na jego pokład ponad sto lat temu.
Dziś wciąż czuć ducha historii, gdy wchodzi się na pokład hiszpańskiego żaglowca "Pascual Flores" z 1917 roku. Podczas finału The Tall Ships Races cumuje on u stóp Wałów Chrobrego.
- Robi wrażenie - to dość stary statek... - Zdecydowanie, jakby człowiek się cofnął w przeszłość. - Wszystko ładnie zrobione w drewnie, jest rewelacja. - Można tutaj trochę dotknąć historii, że tak powiem - mówią zwiedzający.
- Na początku chciałbym powiedzieć, że kocham waszą pogodę. Czuję się tu jak w raju - mówi Raul, członek załogi: - Dopiero co byłem w Madrycie. Tam są 43 stopnie. Nawet dla mnie to za dużo. Sam żaglowiec jest bardzo stary. Wyróżnia go to, że jest zrobiony z drewna. Na pewno dodaje mu to uroku i klimatu. Sam zapach w jego środku jest bardzo charakterystyczny. Ciężko to opisać słowami, ale na pewno panuje wyjątkowa aura.
Konstruktor "Pascuala Floresa" zbudował również drugą, bliźniaczą jednostkę "Carmen Flores". Nazwy żaglowców pochodzą od imion jego dzieci.
- Robi wrażenie - to dość stary statek... - Zdecydowanie, jakby człowiek się cofnął w przeszłość. - Wszystko ładnie zrobione w drewnie, jest rewelacja. - Można tutaj trochę dotknąć historii, że tak powiem - mówią zwiedzający.
- Na początku chciałbym powiedzieć, że kocham waszą pogodę. Czuję się tu jak w raju - mówi Raul, członek załogi: - Dopiero co byłem w Madrycie. Tam są 43 stopnie. Nawet dla mnie to za dużo. Sam żaglowiec jest bardzo stary. Wyróżnia go to, że jest zrobiony z drewna. Na pewno dodaje mu to uroku i klimatu. Sam zapach w jego środku jest bardzo charakterystyczny. Ciężko to opisać słowami, ale na pewno panuje wyjątkowa aura.
Konstruktor "Pascuala Floresa" zbudował również drugą, bliźniaczą jednostkę "Carmen Flores". Nazwy żaglowców pochodzą od imion jego dzieci.