Fotopułapki, kamery i całodobowe patrole utrudniają złodziejom kradzieże na największej Szczecińskiej nekropolii.
Znicze, kwiaty i świąteczne stroiki nadal padają łupem złodziei, ale zdarza się to coraz rzadziej - przyznają mieszkańcy odwiedzający groby bliskich na Cmentarzu Centralnym.
- Była kamera na drzewie, nawet tu jest, jeżdżą na rowerach. Widać ich po prostu. I mniej jest teraz kradzieży, co kiedyś było. - Któregoś roku postawiłam takiego świecącego anioła. Dzień przed wigilią przyszłam, nie było go - mówią szczecinianie.
- Jeśli chodzi o Cmentarz Centralny, są tam cztery kamery zamontowane na stałe. Dysponujemy również zestawami mobilnymi. To są tak zwane fotopułapki, które w zależności od zgłoszeń mieszkańców, mogą być tam umieszczane - mówi Paulina Łątka z Zakładu Usług Komunalnych.
Ochrona Cmentarza Centralnego w Szczecinie kosztuje miasto ponad milion złotych rocznie.
- Była kamera na drzewie, nawet tu jest, jeżdżą na rowerach. Widać ich po prostu. I mniej jest teraz kradzieży, co kiedyś było. - Któregoś roku postawiłam takiego świecącego anioła. Dzień przed wigilią przyszłam, nie było go - mówią szczecinianie.
- Jeśli chodzi o Cmentarz Centralny, są tam cztery kamery zamontowane na stałe. Dysponujemy również zestawami mobilnymi. To są tak zwane fotopułapki, które w zależności od zgłoszeń mieszkańców, mogą być tam umieszczane - mówi Paulina Łątka z Zakładu Usług Komunalnych.
Ochrona Cmentarza Centralnego w Szczecinie kosztuje miasto ponad milion złotych rocznie.
Edycja tekstu: Michał Król