Dla pięcioletniego Piotrusia strażak Tom to nie tylko zwykła zabawka, ale przyjaciel, którego nie zastąpi żaden nowy prezent. Gdy ginie w ferworze świątecznych przygotowań, Piotruś postanawia go odnaleźć. Za nami prapremiera sztuki Katarzyny Matwiejczuk "Odzyskane święta".
Spektakl zaprezentował Teatr Lalek "Pleciuga" w Szczecinie. Widzowie. którzy mieli okazję sztukę obejrzeć, byli nią zachwyceni.
- Jestem pod wrażeniem. Przepiękne, łatwo wyrzucamy śmieci, a powinniśmy się jednak wiele nauczyć. Spektakl super. - Bardzo fajnie to zrobili, bo wszystko to ze śmieci i pokazali, jak trzeba o to wszystko dbać. - To jest wspaniałe, że można poprzez sztukę przemycać tak wartościowe treści, żeby dbać o środowisko i o ekologię, także swoje wnętrze - mówili widzowie.
Zależało nam na tym, aby pokazać to, co jest tak naprawdę najważniejsze - mówiła po premierze reżyserka Katarzyna Hora.
- Faktycznie, na pierwszym planie tak fabularnie, jest jest ta pogoń za ukochaną zabawką. I właśnie o tej wartości sentymentalnej, o wartości relacji, o tym, że nawet jak coś fizycznie jest zniszczone, to nie ma żadnego znaczenia, jak to wygląda. Bo to uczucia są na pierwszym planie, powinny być na pierwszym planie - mówi Hora.
Spektakl został wyprzedany jeszcze przed premierą. Do końca roku pozostało zaledwie kilka miejsc z ponad 40 zaplanowanych przedstawień.
- Jestem pod wrażeniem. Przepiękne, łatwo wyrzucamy śmieci, a powinniśmy się jednak wiele nauczyć. Spektakl super. - Bardzo fajnie to zrobili, bo wszystko to ze śmieci i pokazali, jak trzeba o to wszystko dbać. - To jest wspaniałe, że można poprzez sztukę przemycać tak wartościowe treści, żeby dbać o środowisko i o ekologię, także swoje wnętrze - mówili widzowie.
Zależało nam na tym, aby pokazać to, co jest tak naprawdę najważniejsze - mówiła po premierze reżyserka Katarzyna Hora.
- Faktycznie, na pierwszym planie tak fabularnie, jest jest ta pogoń za ukochaną zabawką. I właśnie o tej wartości sentymentalnej, o wartości relacji, o tym, że nawet jak coś fizycznie jest zniszczone, to nie ma żadnego znaczenia, jak to wygląda. Bo to uczucia są na pierwszym planie, powinny być na pierwszym planie - mówi Hora.
Spektakl został wyprzedany jeszcze przed premierą. Do końca roku pozostało zaledwie kilka miejsc z ponad 40 zaplanowanych przedstawień.