To była pierwsza taka operacja w Polsce. Urolodzy ze szpitala wojewódzkiego w Szczecinie wszczepili implant zwieracza cewki moczowej przy pomocy robota da Vinci.
65-letnia pacjentka, która borykała się z całkowitym nietrzymaniem moczu wkrótce odzyska kontrolę nad swoim ciałem.
- Nietrzymanie moczu jest najczęściej leczone ginekologicznie. Są jednak przypadki, w których taka terapia nie daje rezultatów, a pacjentki zmagają się z ogromnym dyskomfortem - fizycznym i psychicznym - tłumaczy urolog, prof. Artur Lemiński. - U niektórych ludzi nasilenie tego problemu jest tak duże, że to ich ogranicza do czterech ścian, zmusza ich do noszenia pieluchomajtek, do ograniczenia wszelkiej aktywności fizycznej, społecznej i życiowej. Jest też przyczyną depresji. To jest olbrzymie brzemię.
- Wyjściem dla pacjentek - ale i pacjentów - u których inne metody nie zadziałały, jest wszczepienie implantu cewki moczowej. Nie jest to zabieg nowy, ale do tej pory wiązał się z inwazyjną operacją otwartą - dodaje prof. Lemiński. - Zastosowanie robota da Vinci powoduje, że benefit, który jest, osiągamy małym kosztem dla pacjenta. Technika otwartej operacji jest tutaj bardzo mocno obciążająca. Natomiast z robotem właśnie jest ten dostęp, który tam uzyskujemy.
Dwie pierwsze pacjentki, u których wykonano zabieg we wtorek, w czwartek mają opuścić szpital.
Jak przekazał szpital wojewódzki, implantacja zwieracza cewki moczowej u kobiet to kolejny zabieg urologiczny, który specjaliści z SPWSZ wykonują, wykorzystując system robotyczny da Vinci. Od roku, a więc od momentu zakupu robota, w portfolio urologicznych zabiegów robotowych znalazły się resekcja raka prostaty, radykalna cystektomia (tzn. usunięcie pęcherza moczowego) i operacje onkologiczne nerek.
- Nietrzymanie moczu jest najczęściej leczone ginekologicznie. Są jednak przypadki, w których taka terapia nie daje rezultatów, a pacjentki zmagają się z ogromnym dyskomfortem - fizycznym i psychicznym - tłumaczy urolog, prof. Artur Lemiński. - U niektórych ludzi nasilenie tego problemu jest tak duże, że to ich ogranicza do czterech ścian, zmusza ich do noszenia pieluchomajtek, do ograniczenia wszelkiej aktywności fizycznej, społecznej i życiowej. Jest też przyczyną depresji. To jest olbrzymie brzemię.
- Wyjściem dla pacjentek - ale i pacjentów - u których inne metody nie zadziałały, jest wszczepienie implantu cewki moczowej. Nie jest to zabieg nowy, ale do tej pory wiązał się z inwazyjną operacją otwartą - dodaje prof. Lemiński. - Zastosowanie robota da Vinci powoduje, że benefit, który jest, osiągamy małym kosztem dla pacjenta. Technika otwartej operacji jest tutaj bardzo mocno obciążająca. Natomiast z robotem właśnie jest ten dostęp, który tam uzyskujemy.
Dwie pierwsze pacjentki, u których wykonano zabieg we wtorek, w czwartek mają opuścić szpital.
Jak przekazał szpital wojewódzki, implantacja zwieracza cewki moczowej u kobiet to kolejny zabieg urologiczny, który specjaliści z SPWSZ wykonują, wykorzystując system robotyczny da Vinci. Od roku, a więc od momentu zakupu robota, w portfolio urologicznych zabiegów robotowych znalazły się resekcja raka prostaty, radykalna cystektomia (tzn. usunięcie pęcherza moczowego) i operacje onkologiczne nerek.
Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Zespolony w Szczecinie kupił system da Vinci za blisko 15 mln zł. Większość tej kwoty pochodziła z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski