Mieszkańcy Sławoszewa nie chcą 15-hektarowego Miejsca Obsługi Podróżnych w swojej wsi. Taki punkt ma powstać w ramach Zachodniej Obwodnicy Szczecina.
Mieszkańcy są zaniepokojeni, piszą petycje i chcą rozmów z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Jak mówią, do ostatniej chwili mieli nie wiedzieć, że MOP zajmie tak dużą powierzchnię.
Innym problemem jest miejsce dla ADR-ów - samochodów przewożących materiały stwarzające zagrożenie. Punkt ich stacjonowania ma znajdować się niecałe 300 metrów od pierwszych zabudowań.
- Mamy myśleć każdego dnia, czy zostawiać dzieci same w domu, czy te samochody wybuchną, czy nie wybuchną, czy dojdzie do jakiejś kolizji. Nie po to się tu przeprowadzamy, żeby stresować się jeszcze dodatkowymi rzeczami. Życie już wystarczające jest stresujące - mówi mieszkanka Sławoszewa.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad tłumaczy, że projekt MOP-u był znany od 2020 roku - mówi rzecznik Mateusz Grzeszczuk.
- Pozwolenie na budowę jest już ostateczne. Nikt nie wyraził żadnego protestu na tym etapie, gdy już zawiadomienia trafiały do setek właścicieli nieruchomości - tłumaczy Grzeszczuk.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zadeklarowała nam, że jest otwarta na rozmowy z mieszkańcami. Jednocześnie trwa postępowanie przetargowe na wykonanie MOPu w Sławoszewie. Do tematu będziemy wracać.
Edycja tekstu: Michał Król
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad tłumaczy, że projekt MOP-u był znany od 2020 roku - mówi rzecznik Mateusz Grzeszczuk.
Dodaj komentarz 2 komentarze
To jest cały Polak... jak był czas na konsultacje to nic nie robili... a teraz zadyma... a jak ADR jeżdżą teraz przez zwykłe drogi przez Tanowo, Pilchowo itd gdzie jest 5 metrów od domów to jest bezpiecznie... czasami to tylko zaorać ten kraj...
Prędzej tym paniom elektryk zapłonie niż ADR wybuchnie. Jakoś od Alfa terminalu przez miasto jeżdżą całymi latami cysterny z etanolem i nikt nie straszy wybuchem.


Radio Szczecin