Donald Tusk mówił, że od połowy lat 90-tych dyskutowano o tym, gdzie miał powstać gazoport. Premier zwracał uwagę, że przez kilkanaście lat ta inwestycja natrafiała na szereg przeszkód.

- Trzeba było pokonać wszystkie blokady, które tkwiły w złych przepisach, nieudolnych urzędnikach, zaszłościach, ale także w przepisach europejskich. Mówię o szarej, nieefektownej bitwie o zezwolenia środowiskowe, zezwolenia na budowę. W przypadku takiej inwestycji, to bardzo skomplikowany mechanizm. To była to żmudna mitręga administracyjna - ocenił Tusk.

Donald Tusk dodał, że gazoport jest jednym z elementów dużej inwestycji, która ma zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Polakom i całej Europie. Inwestycja ma się zakończyć do 2012 roku, natomiast terminal ma być gotowy do końca 2013. Pierwsze statki mają przypłynąć do Świnoujścia w połowie 2014 roku.

- Terminal w Świnoujściu będzie w stanie przeładować 5 mld sześciennych gazu, to może być nawet jedna trzecia potrzeb naszego kraju - mówił premier Donald Tusk. - Mając na uwadze nasze tradycyjne złoża gazu, wieloletni kontrakt rosyjski i katarski i infrastrukturę pod ten kontrakt, to w perspektywie kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat Polska będzie nie mocarstwem gazowym, ale krajem bezpiecznym, jeśli chodzi o gaz i krajem zdolnym do handlu gazem, wtedy kiedy pojawią się nadwyżki.

Terminal powstaje na północno-zachodnim krańcu wyspy Wolin. Gaz, który będzie przypływał do Polski będzie schłodzony do temperatury poniżej -160 stopni Celsjusza, dzięki temu ma on ponad 600 razy mniejszą objętość. - Gaz będzie przechowywany w specjalnych dwóch zbiornikach - mówi wiceprezes spółki PBG, Tomasz Tomczak. - Głębokość fundamentowania podstawowego to ponad 12 metrów.

Terminal ma być gotowy do końca 2013 roku, pierwsze statki z gazem mają przypłynąć do Świnoujścia w połowie 2014 roku.