Gol w ostatniej minucie dał piłkarzom Pogoni Szczecin pierwsze od dwóch miesięcy zwycięstwo. W meczu 18. kolejki Ekstraklasy Portowcy pokonali u siebie Lechię Gdańsk.
Portowcy wygrali 1:0., a gola na wagę trzech punktów w doliczonym czasie gry po akcji Miłosza Przybeckiego zdobył kapitan Pogoni Szczecin Rafał Murawski.
Zdaniem obrońcy Pogoni Jarosława Fojuta o końcowym sukcesie pomimo nie najlepszej gry zadecydowały cechy wolicjonalne i większa chęć odniesienia zwycięstwa od przeciwnika.
- We wcześniejszych meczach lepiej graliśmy, mieliśmy więcej posiadania tej piłki i nie strzelaliśmy. Wszyscy chcieli wygrać i się udało. Staraliśmy się dwa razy mocniej, dlatego wiara w zwycięstwo była cały czas. Nas lider i kapitan nie zawiódł nas, dzisiaj dodał coś od siebie - strzelił bramkę. Zdecydowanie są to na pewno ważne trzy punkty, patrząc na wyniki w tej kolejce - komentował po meczu Fojut.
- W końcówce uśmiechnęło się do nas szczęście. Cieszy mnie to bardzo, że zdobyliśmy bramkę. Mamy swoją chwilę radości przed trudnym meczem w Łęcznej. Cieszy mnie to, bo w oczach zawodników widziałem już trochę zdenerwowania - mówił po meczu trener Pogoni, Czesław Michniewicz.
Portowcy przełamali serię sześciu spotkań bez zwycięstwa. To także pierwsza po 27 latach wygrana szczecinian z Lechią w rozgrywkach o mistrzostwo Polski odniesiona na swoim stadionie.
Następny mecz w poniedziałek w Łęcznej z Górnikiem. Szczecinianie zajmują czwarte miejsce w Ekstraklasie.
Zdaniem obrońcy Pogoni Jarosława Fojuta o końcowym sukcesie pomimo nie najlepszej gry zadecydowały cechy wolicjonalne i większa chęć odniesienia zwycięstwa od przeciwnika.
- We wcześniejszych meczach lepiej graliśmy, mieliśmy więcej posiadania tej piłki i nie strzelaliśmy. Wszyscy chcieli wygrać i się udało. Staraliśmy się dwa razy mocniej, dlatego wiara w zwycięstwo była cały czas. Nas lider i kapitan nie zawiódł nas, dzisiaj dodał coś od siebie - strzelił bramkę. Zdecydowanie są to na pewno ważne trzy punkty, patrząc na wyniki w tej kolejce - komentował po meczu Fojut.
- W końcówce uśmiechnęło się do nas szczęście. Cieszy mnie to bardzo, że zdobyliśmy bramkę. Mamy swoją chwilę radości przed trudnym meczem w Łęcznej. Cieszy mnie to, bo w oczach zawodników widziałem już trochę zdenerwowania - mówił po meczu trener Pogoni, Czesław Michniewicz.
Portowcy przełamali serię sześciu spotkań bez zwycięstwa. To także pierwsza po 27 latach wygrana szczecinian z Lechią w rozgrywkach o mistrzostwo Polski odniesiona na swoim stadionie.
Następny mecz w poniedziałek w Łęcznej z Górnikiem. Szczecinianie zajmują czwarte miejsce w Ekstraklasie.