Światowej klasy muzycy jazzowi, polski skrzypek, współzałożyciel m.in. słynnego „Atom String Quartet” oraz niemiecki wiolonczelista Stephan Braun nagrali płytę pt. KEEP ON TURNIN'.
Najnowszy krążek artystów oszołomił nie tylko fanów, ale także polskich i zagranicznych recenzentów.
Od wielu lat wręcz marzyłem, żeby poznać Stephana Brauna i nagrać z nim album. Marzenie w końcu się ziściło - powiedział Mateusz Smoczyński. - My nie robiliśmy tej płyty tylko i wyłącznie dla koneserów. Nagrywaliśmy ją dla wszystkich wielbicieli muzyki jazzowej i rozrywkowej, w tym miłośników Steviego Wondera, czy Randy Breckera, bo jest tu na przykład znany utwór „Some Skunk Funk” z repertuaru zespołu „The Baker Brothers”. Jestem przekonany, że mało kto sobie wyobraża, że na dwóch instrumentach smyczkowych można to zagrać.
Podczas nagrania korzystaliśmy z wielu efektów gitarowych, jakiś przesterów, auto wah-wah, delay’i, looperów, czy instrumentów perkusyjnych - dodał skrzypek. - Często opukuję swój instrument w pudło rezonansowe, żeby wydobyć w jakiś sposób dźwięki. Z kolei Stephan Braun gra na wiolonczeli, trochę jak na kachonie. Odwraca wiolonczelę strunami w swoją stronę i dodatkowo przyczepia specjalne patyki, które wydają wysokie perkusyjne dźwięki na wiolonczeli.
Krążek wydała Fundacja im. Zbigniewa Seiferta. Więcej o płycie w niedzielnym magazynie „Trochę kultury” po godzinie 14:00.
Od wielu lat wręcz marzyłem, żeby poznać Stephana Brauna i nagrać z nim album. Marzenie w końcu się ziściło - powiedział Mateusz Smoczyński. - My nie robiliśmy tej płyty tylko i wyłącznie dla koneserów. Nagrywaliśmy ją dla wszystkich wielbicieli muzyki jazzowej i rozrywkowej, w tym miłośników Steviego Wondera, czy Randy Breckera, bo jest tu na przykład znany utwór „Some Skunk Funk” z repertuaru zespołu „The Baker Brothers”. Jestem przekonany, że mało kto sobie wyobraża, że na dwóch instrumentach smyczkowych można to zagrać.
Podczas nagrania korzystaliśmy z wielu efektów gitarowych, jakiś przesterów, auto wah-wah, delay’i, looperów, czy instrumentów perkusyjnych - dodał skrzypek. - Często opukuję swój instrument w pudło rezonansowe, żeby wydobyć w jakiś sposób dźwięki. Z kolei Stephan Braun gra na wiolonczeli, trochę jak na kachonie. Odwraca wiolonczelę strunami w swoją stronę i dodatkowo przyczepia specjalne patyki, które wydają wysokie perkusyjne dźwięki na wiolonczeli.
Krążek wydała Fundacja im. Zbigniewa Seiferta. Więcej o płycie w niedzielnym magazynie „Trochę kultury” po godzinie 14:00.