Przywódcy Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji grożą Rosji kolejnymi sankcjami. Chcą, by Władimir Putin zmusił separatystów do współpracy przy wyjaśnianiu okoliczności katastrofy malezyjskiego boeinga na wschodzie Ukrainy.
Maszynę w ubiegłym tygodniu najprawdopodobniej zestrzeliły prorosyjskie siły.
Szef brytyjskiego rządu w rozmowie telefonicznej dał Putinowi do zrozumienia, że cierpliwość Zachodu wobec Rosji jest już na wyczerpaniu. Podobnie jak szefowie rządów Francji i Niemiec poinformował, że dziś mogą zostać wprowadzone kolejne sankcje dla Rosji, jeśli ta dalej będzie "bezczynnie" patrzeć na działania separatystów w sprawie katastrofy boeinga.
Wszyscy przywódcy podkreślają tu rolę Rosji. Amerykański sekretarz stanu John Kerry wyraźnie wskazał wczoraj w wystąpieniu telewizyjnym, że samolot został zestrzelony. Powiedział też, że udział w tym mają Rosjanie.
W katastrofie samolotu malezyjskich linii lotniczych na wschodzie Ukrainy zginęło 298 osób. Maszyna rozbiła się na terenie kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów w czwartek.
Szef brytyjskiego rządu w rozmowie telefonicznej dał Putinowi do zrozumienia, że cierpliwość Zachodu wobec Rosji jest już na wyczerpaniu. Podobnie jak szefowie rządów Francji i Niemiec poinformował, że dziś mogą zostać wprowadzone kolejne sankcje dla Rosji, jeśli ta dalej będzie "bezczynnie" patrzeć na działania separatystów w sprawie katastrofy boeinga.
Wszyscy przywódcy podkreślają tu rolę Rosji. Amerykański sekretarz stanu John Kerry wyraźnie wskazał wczoraj w wystąpieniu telewizyjnym, że samolot został zestrzelony. Powiedział też, że udział w tym mają Rosjanie.
W katastrofie samolotu malezyjskich linii lotniczych na wschodzie Ukrainy zginęło 298 osób. Maszyna rozbiła się na terenie kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów w czwartek.