Boli mnie, gdy widzę zamknięte drzwi w kościołach. Niektóre powody są uzasadnione, ale kościół z zamkniętymi drzwiami znaczy, że ta wspólnota chrześcijańska ma zamknięte serce - to słowa Papieża Franciszka wypowiedziane w sobotę podczas wizyty w Villa Nazareth kościelnym akademiku dla ubogiej młodzieży w Rzymie.
Papież dodał, że wcale nie myśli jedynie o migrantach, czyli o światowym problemie uchodźców. "Jeśli nie przyjmujemy (potrzebujących), nie jesteśmy chrześcijanami i nie zostaniemy przyjęci do Królestwa Niebieskiego" - mówił.
Krytykował też obecny system wartości w świecie. Na przykład odmowę bycia rodzicami chrzestnymi osobom żyjącym bez ślubu kościelnego. "A potem przyprowadzają innego, który jest przemytnikiem dzieci i wyzyskiwaczem, i słyszy się: "a, ten to dobry katolik". - Odwróciliśmy wartości - grzmiał papież.
Krytykował też obecny system wartości w świecie. Na przykład odmowę bycia rodzicami chrzestnymi osobom żyjącym bez ślubu kościelnego. "A potem przyprowadzają innego, który jest przemytnikiem dzieci i wyzyskiwaczem, i słyszy się: "a, ten to dobry katolik". - Odwróciliśmy wartości - grzmiał papież.