"Szokujący" i "niebywały" - tak krok Komisji Europejskiej w sprawie Polski określa europoseł Prawa i Sprawiedliwości prof. Ryszard Legutko. KE wysłała do Warszawy rekomendacje w związku ze zmianami w sądownictwie i zapowiedziała postępowanie o naruszenie unijnego prawa.
Prof. Ryszard Legutko podkreślił, że reforma sądownictwa jest wewnętrzną sprawą państw członkowskich Unii Europejskiej.
- To, jaką treść będzie miała ustawa o sądownictwie, Sądzie Najwyższym czy KRS, zależy wyłącznie od organów konstytucyjnych. Zależy od polskiego parlamentu, Trybunału Konstytucyjnego, tego całego procesu, który toczy się w Polsce. W żadnym razie nie jest to sprawa, która może być przesądzona przez Komisję Europejską - mówi europoseł.
Prof. Ryszard Legutko ocenił, że wystąpienie wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, który poinformował o decyzji KE, było aroganckie.
- Mówienie, że Polska ma miesiąc na załatwianie tej sprawy... Miesiąc? Jakiś facet z zewnątrz, nigdzie nie umocowany, stawia Polsce, polskiemu parlamentowi, prezydentowi warunki, że mamy miesiąc? Co to jest? - komentuje europoseł.
Komisja dała polskim władzom miesiąc na odpowiedź na jej wątpliwości i obawy dotyczące zmian w sądownictwie. Bruksela kwestionując planowane zmiany w sądownictwie powołała się na artykuł 19 unijnego traktatu dotyczący gwarancji niezawisłości sądów. Mówi on o konieczności zapewnienia skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii.
Do decyzji Komisji Europejskiej w sprawie Polski odniósł się rzecznik rządu. Rafał Bochenek podkreślił, że państwa członkowskie UE same dokonują zmian między innymi w zakresie organizacji wymiaru sprawiedliwości.
- To, jaką treść będzie miała ustawa o sądownictwie, Sądzie Najwyższym czy KRS, zależy wyłącznie od organów konstytucyjnych. Zależy od polskiego parlamentu, Trybunału Konstytucyjnego, tego całego procesu, który toczy się w Polsce. W żadnym razie nie jest to sprawa, która może być przesądzona przez Komisję Europejską - mówi europoseł.
Prof. Ryszard Legutko ocenił, że wystąpienie wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, który poinformował o decyzji KE, było aroganckie.
- Mówienie, że Polska ma miesiąc na załatwianie tej sprawy... Miesiąc? Jakiś facet z zewnątrz, nigdzie nie umocowany, stawia Polsce, polskiemu parlamentowi, prezydentowi warunki, że mamy miesiąc? Co to jest? - komentuje europoseł.
Komisja dała polskim władzom miesiąc na odpowiedź na jej wątpliwości i obawy dotyczące zmian w sądownictwie. Bruksela kwestionując planowane zmiany w sądownictwie powołała się na artykuł 19 unijnego traktatu dotyczący gwarancji niezawisłości sądów. Mówi on o konieczności zapewnienia skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii.
Do decyzji Komisji Europejskiej w sprawie Polski odniósł się rzecznik rządu. Rafał Bochenek podkreślił, że państwa członkowskie UE same dokonują zmian między innymi w zakresie organizacji wymiaru sprawiedliwości.