W Luksemburgu zakończyło się wysłuchanie Polski na unijnej naradzie ministerialnej dot. reform sądownictwa. Trwało niespełna trzy godziny.
Dyplomaci informują, że zrobił krótkie wprowadzenie, odniósł się do rekomendacji Komisji Europejskiej, a następnie oddał głos ekspertom, którzy bardzo szczegółowo omawiali polską reformę. Tłumaczyli powody zmian w wymiarze sprawiedliwości i przekonywali, że zostały one wprowadzone zgodnie z europejskimi standardami. Zarzucali Komisji błędy w analizie reform, nierzetelność, nieuczciwość i brak prawidłowej oceny wprowadzonych korekt do reformy.
Polacy przekonywali, że były one zgodne z oczekiwaniami Komisji. Bruksela uznała je jednak za niewystarczające. Tak mówił na początku wysłuchania wiceszef Komisji Frans Timmermans, który przedstawił zastrzeżenia dotyczące reform sądownictwa. Z informacji Polskiego Radia wynika, że jego przemówienie było krótkie, 10-minutowe. Odniósł się on także do zarzutów Warszawy, że KE w sposób nierzetelny oceniła reformy sądownictwa. Frans Timmermans odpowiedział, że krytyczną analizę Brukseli podzieliły międzynarodowe organizacje.
Ostatnim etapem była trwająca ponad godzinę runda pytań za zamkniętymi drzwiami. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ministrowie z 13 krajów zadali 16 pytań. Dotyczyły one głównie ustawy o Sądzie Najwyższym i skargi nadzwyczajnej.