Donald Trump krytykuje Theresę May w sprawie wyjścia z UE i grozi brakiem umowy handlowej w przypadku, gdyby brexit okazał się zbyt miękki.
Chodzi o forsowany przez premier May brexit w wersji miękkiej, zakładający daleko posuniętą harmonizację przepisów z Unią. Między Wspólnotą a Królestwem stworzona miałaby być strefa wolnego handlu dla towarów, a Londyn i Bruksela miałyby koordynować przepisy.
Tymczasem w wywiadzie dla the Sun amerykański prezydent mówi, że premier zignorowała jego rady w sprawie brexitu. Tłumaczy, że jeśli Londyn zachowa ściśle handlowe więzy z Brukselą, Waszyngton w gruncie rzeczy będzie musiał porozumiewać się z Unią, nie z Królestwem. A to, jak mówi prezydent może "zabić porozumienie".
Jednocześnie Donald Trump popiera brexitowe stanowisko byłego już szefa dyplomacji, który odszedł z gabinetu nie zgadzając się z wizją Theresy May. Prezydent deklaruje, że "Boris Johnson ma podejście które pozwoliłby mu zostać świetnym premierem".
Prezydent USA powtórzył też, że chce, by państwa członkowskie NATO przeznaczały więcej pieniędzy na składki utrzymujące sojusz. Skrytykował też burmistrza Londynu Sadiqa Khana za to, ze ten - zdaniem prezydenta - pobłaża terrorystom i zbyt słabo walczy z przestępczością.
Zastrzegł też, że wciąż chce "żyć w zgodzie" z Kremlem, pomimo sprawy otrucia Siergieja i Julii Skripal w Salisbury.