W nocy w wielu miejscach w Szwecji spadł deszcz. Dzięki opadom sytuację w regionie w którym z pożarem lasu walczy m.in. blisko 140 polskich strażaków, określa się jako stabilną. Przed południem w całym kraju odnotowano 21 pożarów poszycia lasów. W ciągu dnia na obszarze środkowej Szwecji spodziewane są dalsze opady deszczu.
Minionej nocy w regionie Gävleborg po ponad dwóch tygodniach suszy spadło około 20 milimetrów deszczu. Dzięki opadom zwiększyła się wilgotność ściółki leśnej, co w najbliższych godzinach znacznie ułatwi akcję gaśniczą. Pożar lasu w okolicach miejscowości Kårböle, gdzie pracują obecnie wszyscy nasi strażacy, jest pod kontrolą. Problemem dla polskich strażaków jest pagórkowaty i podmokły teren.
- Utrudnia on naszym pojazdom transport sprzętu na tereny zagrożone. W pobliżu znajduje się także wiele dużych kamieni, z czym w Polsce spotykany się bardzo rzadko - powiedział szwedzkiemu radiu straszy kapitan Grzegorz Borowiec, z-ca dowódcy grupy polskich strażaków w Szwecji.
Zbudowane w Kårböle przez Polaków linie obrony, które mają uchronić miejscowość przed czołem ogniska pożaru z południa, są jak na razie niezagrożone. W ciągu dnia szwedzkie służby ratownictwa pożarowego ocenią wpływ ostatnich opadów deszczu na wilgotność terenu. Po tym mają zostać podjęte decyzje dotyczące taktyki prowadzenia akcji gaszenia na najbliższe dni.
W gaszeniu pożarów w Szwecji od blisko tygodnia biorą udział strażacy i ratownicy z województw zachodniopomorskiego i wielkopolskiego. Wspierają ich strażacy z Mazowsza i Komendy Głównej PSP. W sobotę promem ze Świnoujścia wyruszyli do Trelleborga i pokonując ponad 900 kilometrów przejechali do Sveg. Misja jest planowana na okres do 14 dni.
Pożary lasów w Szwecji są spowodowane niespotykanymi tam upałami i trwającą od kilku tygodni suszą.
- Utrudnia on naszym pojazdom transport sprzętu na tereny zagrożone. W pobliżu znajduje się także wiele dużych kamieni, z czym w Polsce spotykany się bardzo rzadko - powiedział szwedzkiemu radiu straszy kapitan Grzegorz Borowiec, z-ca dowódcy grupy polskich strażaków w Szwecji.
Zbudowane w Kårböle przez Polaków linie obrony, które mają uchronić miejscowość przed czołem ogniska pożaru z południa, są jak na razie niezagrożone. W ciągu dnia szwedzkie służby ratownictwa pożarowego ocenią wpływ ostatnich opadów deszczu na wilgotność terenu. Po tym mają zostać podjęte decyzje dotyczące taktyki prowadzenia akcji gaszenia na najbliższe dni.
W gaszeniu pożarów w Szwecji od blisko tygodnia biorą udział strażacy i ratownicy z województw zachodniopomorskiego i wielkopolskiego. Wspierają ich strażacy z Mazowsza i Komendy Głównej PSP. W sobotę promem ze Świnoujścia wyruszyli do Trelleborga i pokonując ponad 900 kilometrów przejechali do Sveg. Misja jest planowana na okres do 14 dni.
Pożary lasów w Szwecji są spowodowane niespotykanymi tam upałami i trwającą od kilku tygodni suszą.