Szwedzka Agencja Ochrony Cywilnej zniosła blokadę miejscowości Kårböle, gdzie z ogniem przez ostatnie dni walczyli również strażacy z naszego województwa. Trwający tam od kilkunastu dni pożar lasu, uznano za ugaszony. Część mieszkańców może już wrócić do swoich domów.
W regionie Gävlesborg, gdzie pożar unicestwił do tej pory łącznie 9500 hektarów lasu, udało się w nocy powstrzymać ogień przed dalszym rozprzestrzenieniem, w okolicach miejscowości Kårböle. Tam przez ostatnie kilka dni z ogniem, non stop, walczyło kilkudziesięciu polskich strażaków wspieranych przez Szwedów oraz oddziały z Francji, Danii i Finlandii.
Ewakuowani wcześniej mieszkańcy zagrożonej wioski, wiadomość o powrocie do domów, przyjęli ze łzami w oczach.
- Wspaniała wiadomość! Tak się cieszę. Dom stoi tam gdzie stał. Nie wiemy, co prawda, jak wygląda, ale to nieważne. Wracamy do domu - powiedziała szwedzkiemu radiu Anneli Åkerblom, mieszkanka Kårböle.
Z udziału w akcji gaśniczej wycofują się powoli niektóre zastępy strażaków z zagranicy. Z północy Szwecji wyruszył w poniedziałek w drogę powrotną konwój niemieckich strażaków.
Co najmniej do wtorku w miejscowości Sveg pozostanie polski oddział Państwowej Straży Pożarnej. Sztab akcji gaśniczej w miejscowości Färila odwiedziła księżniczka Wiktoria, która podziękowała polskim dowódcom za pomoc i poświęcenie naszych strażaków w walce z żywiołem.
W poniedziałek po południu w Szwecji wciąż aktywnych było 12 ognisk pożarów. Większość z nich jest pod kontrolą służb gaśniczych.