Theresa May jedzie do Francji i Niemiec na brexitowe rozmowy z Emmanuelem Macronem i Angelą Merkel. Jej ministrowie w Londynie rozmawiać będą z opozycją, by wypracować ponadpartyjną wizję brexitu.
A cel rozmów z opozycją? Przełamać impas, wypracować model brexitu, który w końcu byłby do zaakceptowania przez Izbę Gmin i pozwoliłby na rozstanie ze Wspólnotą. Bo Theresa May deklaruje teraz, że rozstania bez umowy nie chce.
Opozycja przez cały czas narzeka, że rząd nie wykazuje woli kompromisu choć brytyjska prasa donosi, że aby przełamać impas premier rozważa nawet zaproponowanie posłom zorganizowanie drugiego referendum.
Tymczasem w poniedziałek wieczorem posłowie przegłosowali uchwałę nakazującą premier prosić na szczycie o opóźnienie brexitu. Theresa May zadeklarowała, że to zrobi, ale członkowie Izby Gmin chcieli gwarancji. Co więcej: we wtorek mogą zmienić długość tego opóźnienia. Ale arytmetyka parlamentarna sugeruje, że posłom nie uda się ustalić jednej daty, która uzyskałaby większość.