W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa rząd zdecydował o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych na dwa tygodnie. Dotyczy to żłobków, przedszkoli, szkół i uczelni.
Decyzja zapadała na spotkaniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego.
Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska stosuje dobrą strategię walki z koronawirusem. Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego premier podkreślił, że rozwiązania zastosowane przez polskie władze w obliczu zagrożenia epidemią są trafne i powielają je inne kraje.
W tym momencie mamy potwierdzone 25 przypadków koronawirusa w Polsce, a jak stwierdził premier Morawiecki, prawdopodobny jest 26 przypadek.
O 11.30 premier spotka się z prezydentami największych miast i marszałkami województw. Tematem rozmów ma być zagrożenie epidemią koronawirusa.
Poinformował o tym premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z prezydentami największych miast i marszałkami województw.
Dodaj komentarz 7 komentarzy
Czyli ograniczamy do minimum zebrania większych grup ludzi, tak? Czyli ponawiam pytanie? Co z mszami w niedzielę? Czy taca jest ważniejsza od zdrowia obywateli?
@Nikit inny - przestań!
Jakiś księżulo juz stwierdził, że to kara boska za grzechy, więc tylko grzeszni bac się powinni.... ;))
Jeszcze jedno- od razu napisze że nie neguję tej decyzji, uważam ją raczej za dobrą ale mam pytanie czy na pewno wszystko przemyślane. Bo co z pracownikami szpitali, policji, elektrownii, wodociągów itp. Oni mają teraz wziąć urlop i pilnować swoich dzieci czy są stworzone jakieś specjalne świetlice dla nich? Czy teraz w szpitalach będzie mniej personelu?
Miejmy nadzieję, że rząd podejmuje dobre decyzje. Ale przede wszystkim to od nas wszystkich zależy walka z wirusem. Czytając wcześniejsze komentarze chce się tylko płakać. Naprawdę żenada.
A tak z ciekawości, dlaczego chci Ci się płakać? Bo nie zamknięto kościołów?:)
rząd podejmuje dobre decyzje - jak czytam coś takiego to płakać się chce
Mamy epidemię i nic i nikt tego nie zmieni , ciekawe tylko jak WOT jest przygotowane na epidemię , Antoni tak tak się zachwycał ich dzielnoscią , to teraz panowie karty na stół, ile kasy wpompowano w niedzielnych żołnierzyków i czy są oni przeszkoleni i czy się do czegoś przydadzą