W Stanach Zjednoczonych trwa już liczenie głosów. Ze względu na różnicę czasową wybory w USA odbywają się zawsze w dzień poprzedzający głosowanie w Polsce.
Komisja pracowały w naszych placówkach dyplomatycznych w Waszyngtonie, Nowym Jorku, Chicago, Houston i Los Angeles.
Liczenie głosów w naszych placówkach skończy się za kilka godzin. Były to pierwsze w historii wybory na polskiego prezydenta - tylko i wyłącznie korespondencyjne.
Przewodniczący komisji wyborczej nr 130 w Chicago, Krzysztof Żółtek w rozmowie z Radiem Szczecin podkreślił, że praca przebiegała zdecydowanie sprawniej niż podczas pierwszej tury.
- Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszej tury i polepszyliśmy logistycznie otwieranie kopert i przeliczanie głosów. Mieliśmy ogromne wyzwanie: w pierwszej turze było 4200 wyborców, a w drugiej: prawie 6 tysięcy - powiedział.
Jeszcze w sobotę do konsulatu w Chicago można było osobiście dostarczać pakiety wyborcze otrzymane wcześniej pocztą. W pierwszej turze było to niemożliwe. Wśród osób która przyniosła swój głos był pan Władysław.
- Czuję się bardziej polskim człowiekiem, niż amerykańskim, choć ten kraj przywrócił mi wolność; jestem tu od stanu wojennego - zdradził.
W USA do głosowania zarejestrowało się 46 tys. osób.
Liczenie głosów w naszych placówkach skończy się za kilka godzin. Były to pierwsze w historii wybory na polskiego prezydenta - tylko i wyłącznie korespondencyjne.
Przewodniczący komisji wyborczej nr 130 w Chicago, Krzysztof Żółtek w rozmowie z Radiem Szczecin podkreślił, że praca przebiegała zdecydowanie sprawniej niż podczas pierwszej tury.
- Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszej tury i polepszyliśmy logistycznie otwieranie kopert i przeliczanie głosów. Mieliśmy ogromne wyzwanie: w pierwszej turze było 4200 wyborców, a w drugiej: prawie 6 tysięcy - powiedział.
Jeszcze w sobotę do konsulatu w Chicago można było osobiście dostarczać pakiety wyborcze otrzymane wcześniej pocztą. W pierwszej turze było to niemożliwe. Wśród osób która przyniosła swój głos był pan Władysław.
- Czuję się bardziej polskim człowiekiem, niż amerykańskim, choć ten kraj przywrócił mi wolność; jestem tu od stanu wojennego - zdradził.
W USA do głosowania zarejestrowało się 46 tys. osób.