Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że w Polsce, patrząc na specyfikę naszego kraju, kolejne restrykcje nie miałyby dość dużej skuteczności.
W TVP Info pytany był o scenariusz austriacki, gdzie wprowadzono całkowity lockdown i obowiązek szczepień przeciw COVID-19.
"To jest bardzo trudna decyzja, bo proszę też od razu zwrócić uwagę na skalę protestów, jaka pojawia się czy w Holandii ostatnio słyszeliśmy, czy w Austrii" - zauważył minister. Dodał, że "to są naprawdę bardzo poważne reakcje społeczne, z którymi również trzeba się liczyć". "Patrząc też na specyfikę Polski, wydaje się, że kolejne ruchy restrykcyjne nie miałyby dosyć dużej skuteczności, czyli ta wartość dodana - jeśli można by powiedzieć - byłaby raczej mała, natomiast koszty społeczne na pewno byłyby tego duże" - zaznaczył Adam Niedzielski.
Minister zdrowia odniósł się także do propozycji, aby pracodawca miał wgląd w informacje o tym, czy pracownik został zaszczepiony przeciw koronawirusowi. To rozwiązanie wyważone - mówił Adam Niedzielski. "I to jest propozycja, która stara się właśnie uwzględnić tą taką zbilansowaną, zrównoważoną perspektywę, bo z jednej strony to nie jest tylko kwestia certyfikatu szczepiennego - to jest kwestia certyfikatu wykazującego odporność" - stwierdził minister. Dodał, że rozwiązanie nie wymusza szczepienia, a zapewnia bezpieczeństwo epidemiczne firmie. "To bezpieczeństwo epidemiczne jest właśnie po to, żeby ludzie nie tracili miejsca pracy - żeby mogli spokojnie i stabilnie podpisywać nowe kontrakty, mówię tutaj o przedsiębiorcach, a pracownicy, żeby mogli wykonywać swoją pracę" - tłumaczył Adam Niedzielski.
Rzecznik rządu zapowiedział wczoraj, że przepisy uprawniające pracodawców do pytania pracowników o zaszczepienie się przeciw COVID-19 znajdą się wkrótce w Sejmie. Piotr Müller poinformował, że projekt jest już w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości i jako projekt poselski trafi pod obrady Sejmu. Jeżeli pracodawca uzna za koniecznie, będzie mógł także przesunąć niezaszczepionych pracowników na inne stanowisko. Nie będzie mógł natomiast - jak zaznaczył rzecznik rządu - obniżyć pensji takiemu pracownikowi ani wysłać go na przymusowy urlop. "Jest to rozwiązanie kompromisowe" - dodał Piotr Müller.
"To jest bardzo trudna decyzja, bo proszę też od razu zwrócić uwagę na skalę protestów, jaka pojawia się czy w Holandii ostatnio słyszeliśmy, czy w Austrii" - zauważył minister. Dodał, że "to są naprawdę bardzo poważne reakcje społeczne, z którymi również trzeba się liczyć". "Patrząc też na specyfikę Polski, wydaje się, że kolejne ruchy restrykcyjne nie miałyby dosyć dużej skuteczności, czyli ta wartość dodana - jeśli można by powiedzieć - byłaby raczej mała, natomiast koszty społeczne na pewno byłyby tego duże" - zaznaczył Adam Niedzielski.
Minister zdrowia odniósł się także do propozycji, aby pracodawca miał wgląd w informacje o tym, czy pracownik został zaszczepiony przeciw koronawirusowi. To rozwiązanie wyważone - mówił Adam Niedzielski. "I to jest propozycja, która stara się właśnie uwzględnić tą taką zbilansowaną, zrównoważoną perspektywę, bo z jednej strony to nie jest tylko kwestia certyfikatu szczepiennego - to jest kwestia certyfikatu wykazującego odporność" - stwierdził minister. Dodał, że rozwiązanie nie wymusza szczepienia, a zapewnia bezpieczeństwo epidemiczne firmie. "To bezpieczeństwo epidemiczne jest właśnie po to, żeby ludzie nie tracili miejsca pracy - żeby mogli spokojnie i stabilnie podpisywać nowe kontrakty, mówię tutaj o przedsiębiorcach, a pracownicy, żeby mogli wykonywać swoją pracę" - tłumaczył Adam Niedzielski.
Rzecznik rządu zapowiedział wczoraj, że przepisy uprawniające pracodawców do pytania pracowników o zaszczepienie się przeciw COVID-19 znajdą się wkrótce w Sejmie. Piotr Müller poinformował, że projekt jest już w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości i jako projekt poselski trafi pod obrady Sejmu. Jeżeli pracodawca uzna za koniecznie, będzie mógł także przesunąć niezaszczepionych pracowników na inne stanowisko. Nie będzie mógł natomiast - jak zaznaczył rzecznik rządu - obniżyć pensji takiemu pracownikowi ani wysłać go na przymusowy urlop. "Jest to rozwiązanie kompromisowe" - dodał Piotr Müller.