Wraca do normy tempo odpraw ciężarówek na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Koroszczynie - informuje lubelska Izba Administracji Skarbowej. Odprawy spowalniała strona białoruska poprzez szczegółowe kontrole pojazdów.
- Od kilkudziesięciu godzin obserwowaliśmy spadającą liczbę samochodów przyjmowanych przez stronę białoruską. Obecnie na wyjazd w Polski w Koroszczynie oczekuje około 700 samochodów ciężarowych. Oznacza to około 23 godzin oczekiwania. W ciągu nocnej zmiany z terenu przejścia granicznego wyjechało 302 samochody ciężarowe, czyli ta liczba powoli zwiększa się i wraca do normy - mówił rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie, Michał Deruś.
Na wjazd do Polski z Białorusi przez przejście graniczne w Koroszczynie czeka teraz 250 samochodów ciężarowych, a szacunkowy czas oczekiwania na wjazd do kraju to 11 godzin.
Kolejki są także na polsko-ukraińskich przejściach w Lubelskiem. W Dorohusku na wyjazd z Polski na Ukrainę czeka 600 ciężarówek, a kierowcy w kolejce do terminala spędzają 19 godzin. Po drugiej stronie granicy stoi 220 TIR-ów, które na odprawę muszą czekać 9 godzin.
Po polskiej stronie przejścia w Hrebennem stoi 330 pojazdów, a średni czas oczekiwania na wyjazd z kraju to 20 godzin. Po ukraińskiej stronie granicy odprawy odbywają się na bieżąco. Kolejek nie ma też na przejściach granicznych w Zosinie i Dołhobyczowie.
Na wjazd do Polski z Białorusi przez przejście graniczne w Koroszczynie czeka teraz 250 samochodów ciężarowych, a szacunkowy czas oczekiwania na wjazd do kraju to 11 godzin.
Kolejki są także na polsko-ukraińskich przejściach w Lubelskiem. W Dorohusku na wyjazd z Polski na Ukrainę czeka 600 ciężarówek, a kierowcy w kolejce do terminala spędzają 19 godzin. Po drugiej stronie granicy stoi 220 TIR-ów, które na odprawę muszą czekać 9 godzin.
Po polskiej stronie przejścia w Hrebennem stoi 330 pojazdów, a średni czas oczekiwania na wyjazd z kraju to 20 godzin. Po ukraińskiej stronie granicy odprawy odbywają się na bieżąco. Kolejek nie ma też na przejściach granicznych w Zosinie i Dołhobyczowie.