Newark żegna polskich prezydentów na uchodźstwie. W czasach komunizmu Władysław Raczkiewicz, August Zaleski i Stanisław Ostrowski spoczywali w angielskim miasteczku.
Zapewniali oni ciągłość konstytucyjną wolnej Polski. Ale nie tylko. Dzięki ich dyplomatycznym naciskom w środku "zimnej wojny" udało się upamiętnić zbrodnię katyńską.
"Nie zapomnimy o nich" - tak o polskich prezydentach na uchodźstwie mówi radny Newark. To w tym angielskim miasteczku spoczywali dotąd. Dziś - uroczyste pożegnanie. W przyszłym tygodniu Władysław Raczkiewicz, August Zaleski i Stanisław Ostrowski spoczną w Świątyni Opatrzności Bożej. Ian Waters mówi naszemu korespondentowi, że mieszkańcy miasteczka dobrze zdają sobie sprawę z więzów, jakie łączą ich z Polską.
- Mamy tu największy polski cmentarz w kraju. Skrawki tej ziemi będą już zawsze Polską i to jest bardzo ważne dla rady miasta. Jesteśmy dumni, że mogliśmy zaoferować im tymczasowy dom. Skoro rząd i ich rodziny pragną, by wrócili do ojczyzny - życzymy im szczęśliwej podróży. Nie zapomnimy o nich - mówi Waters.
Słowa o "ziemi, która już zawsze będzie Polską" to nawiązanie do słynnego wiersza wojennego poety Ruperta Brooke'a, oddającego hołd brytyjskim żołnierzom, którzy polegli na froncie I wojny światowej.
"Nie zapomnimy o nich" - tak o polskich prezydentach na uchodźstwie mówi radny Newark. To w tym angielskim miasteczku spoczywali dotąd. Dziś - uroczyste pożegnanie. W przyszłym tygodniu Władysław Raczkiewicz, August Zaleski i Stanisław Ostrowski spoczną w Świątyni Opatrzności Bożej. Ian Waters mówi naszemu korespondentowi, że mieszkańcy miasteczka dobrze zdają sobie sprawę z więzów, jakie łączą ich z Polską.
- Mamy tu największy polski cmentarz w kraju. Skrawki tej ziemi będą już zawsze Polską i to jest bardzo ważne dla rady miasta. Jesteśmy dumni, że mogliśmy zaoferować im tymczasowy dom. Skoro rząd i ich rodziny pragną, by wrócili do ojczyzny - życzymy im szczęśliwej podróży. Nie zapomnimy o nich - mówi Waters.
Słowa o "ziemi, która już zawsze będzie Polską" to nawiązanie do słynnego wiersza wojennego poety Ruperta Brooke'a, oddającego hołd brytyjskim żołnierzom, którzy polegli na froncie I wojny światowej.