Dziś w Unii Europejskiej zostanie podjęta kolejna próba uzgodnienia wspólnych zakupów amunicji dla Ukrainy.
Francja blokuje uzgodnienia, bo domaga się gwarancji, że wspólne zamówienia będą składane wyłącznie w europejskich firmach, które korzystają z europejskich łańcuchów dostaw. Zdecydowana większość państw, w tym Polska, uważa, że choć priorytet powinna mieć europejska produkcja zbrojeniowa, to jednak dozwolone powinny być zakupy poza Unią, jeśli można je zrobić szybko.
„Mamy obecnie stan absolutnej konieczności, bo teraz trzeba pomóc Ukrainie, kupując tam gdzie się” - podkreślał w ubiegłym tygodniu w Luksemburgu minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. A to oznacza zakupy na przykład w Korei Południowej, Wielkiej Brytanii czy USA.
Na wspólne zamówienia i zakupy Unia przeznaczyła miliard euro z Europejskiego Funduszu Pokojowego. Drugi miliard euro to pula pieniędzy dla krajów, które szybko przekażą Ukrainie amunicję ze swoich magazynów. W tej sprawie na państwa członkowskie naciska szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.