Określa ona między innymi działania ewakuacyjne w czasie wojny i wystąpienia klęski żywiołowej.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak mówił, że rząd chce wytworzyć wśród obywateli poczucie, że sprawy obrony ludności cywilnej dotyczą wszystkich.
- To nie jest tak, że jest jakaś wyspecjalizowana komórka, jacyś urzędnicy, jakaś służba, która się tym zajmie. Nie. Za obronę Polski - to jest kategoria konstytucyjna - odpowiadamy wszyscy. I w tym mieści się także ochrona ludności. Musimy przestawić podejście administracji w tym obszarze, mocno włączyć samorząd - podkreślił.
Projekt zakłada między innymi, że na ten cel będzie rocznie przeznaczane nie mniej niż 0,3 procent PKB. Zgodnie z nim za informowanie o zagrożeniu i wojnie będzie odpowiedzialne Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Państwo - w oparciu m.in. o straż pożarną - zarówno państwową jak i ochotniczą - a także o samorządy i organizacje pozarządowe stworzy system, który w razie kryzysu wesprze obywateli.
- To nie jest tak, że jest jakaś wyspecjalizowana komórka, jacyś urzędnicy, jakaś służba, która się tym zajmie. Nie. Za obronę Polski - to jest kategoria konstytucyjna - odpowiadamy wszyscy. I w tym mieści się także ochrona ludności. Musimy przestawić podejście administracji w tym obszarze, mocno włączyć samorząd - podkreślił.
Projekt zakłada między innymi, że na ten cel będzie rocznie przeznaczane nie mniej niż 0,3 procent PKB. Zgodnie z nim za informowanie o zagrożeniu i wojnie będzie odpowiedzialne Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Państwo - w oparciu m.in. o straż pożarną - zarówno państwową jak i ochotniczą - a także o samorządy i organizacje pozarządowe stworzy system, który w razie kryzysu wesprze obywateli.
- To nie jest tak, że jest jakaś wyspecjalizowana komórka, jacyś urzędnicy, jakaś służba, która się tym zajmie. Nie. Za obronę Polski - to jest kategoria konstytucyjna - odpowiadamy wszyscy. I w tym mieści się także ochrona ludności. Musimy przestawić podejście administracji w tym obszarze, mocno włączyć samorząd - podkreślił.